Od 2022 roku dla wielu normalne życie w Ukrainie nie istnieje. Niepodległe państwo zostało napadnięte przez swojego sąsiada - Rosję. Odcisnęło to piętno na wielu dziedzinach życia - także na sporcie. Granie w piłkę nożną często schodzi na dalszy plan, ale rozgrywki ligowe toczą się swoim rytmem. Niekiedy dochodzi do sytuacji, do których ludzie nie są na co dzień przyzwyczajeni.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Bułka ujawnia, co usłyszał od lekarki. "Chciało mi się płakać"
Odwołali mecz. Wszystko przez drona
"Wrogi szahid przeleciał nad boiskiem piłkarskim domowego stadionu klubu z Czernihowa, grającego w ukraińskiej pierwszej lidze. Rosja przez cały czas terroryzuje spokojne ukraińskie miasta, wystrzeliwując w ich kierunku rakiety i drony. Jeden z ostatnich ataków miał miejsce na stadionie domowym klubu piłkarskiego Czernihów, Chernihiv Arena" - pisze portal blik.ua.
Jak podaje źródło mecz, który miał się rozpocząć o 11:00 w środę 4 grudnia, nie doszedł do skutku, bowiem nad stadionem zauważono wrogiego myśliwca. Czernihów - miasto w północno-wschodniej Ukrainie - doświadczyło już okrucieństwa wojny wcześniej. Stadion im. Jurija Gagarina, gdzie swoje mecze rozgrywała Desna został ostrzelany.
Ukraińcy - w tym piłkarze - wciąż żyją marzeniami o wolnej ojczyźnie. - Kiedy w 2014 roku zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia Doniecka, przez cały czas grałem w młodzieżowej drużynie Szachtara. Nigdy nie miałem okazji wystąpić na Donbas Arenie jako zawodnik pierwszego zespołu. Myślę, iż dla wszystkich z chłopaków tamten okres był szczególny. To były wyjątkowe emocje. Donieck to jest nasz dom i naprawdę każdy mecz był dla całego miasta świętem. Marzę o tym, żeby zagrać na wypełnionej po brzegi Donbas Arenie - tak w październiku, w rozmowie ze Sport.pl, mówił kapitan Szachtara Donieck i reprezentacji Ukrainy. Kto wie? Być może jego pragnienie w przyszłości się spełni.

57 minut temu












