Po wtorkowym treningu reprezentacji Polski w Porto rozbrzmiał alarm, związany z nieobecnością aż siedmiu piłkarzy. W środę sytuacja znacząco się zmieniła. Na murawę ze wspomnianej grupy nie wybiegł tylko Michael Ameyaw. Niestety, nie był to jednak jedyny nieobecny, bo na obiekcie Boavisty nie pojawił się także Przemysław Frankowski, co stanowi spory znak zapytania przed piątkowym meczem z Portugalią.