- Rzeczywistość jest taka, iż to były trudne lata, zwłaszcza te dwa ostatnie. Nie byłem w stanie grać bez ograniczeń. Wszystko ma w życiu swój początek i koniec. To odpowiedni moment, aby zakończyć karierę, która była dłuższa i znacznie bardziej udana, niż mogłem sobie wyobrazić - podkreślał Rafael przez cały czas w specjalnym nagraniu. Ten dzień, a więc dzień pożegnania z zawodowym tenisem, nadejdzie już za kilka dni, podczas Pucharu Davisa. Turniej odbędzie się w dniach 19-24 listopada. Wtedy to najprawdopodobniej zobaczymy Hiszpana po raz ostatni na zawodowych kortach.
REKLAMA
Zobacz wideo Klamka zapadła! PZPN reaguje na aferę po meczu z Portugalią
Rafael przez cały czas zdradził powody zakończenia kariery. "Nie wypaliłem się"
przez cały czas pojawił się już na jednej z konferencji prasowych przed wspomnianym turniejem. I tam zdobył się na szczere wyznanie. Opowiedział m.in. o tym, dlaczego podjął decyzję o zakończeniu kariery już teraz. - To, co skłania mnie, by pożegnać się z tenisem, to poczucie, iż nie jestem już w stanie być wystarczająco konkurencyjnym - zaczął 38-latek, cytowany przez puntodebreak.com.
- Oczywiście mógłbym grać jeszcze przez rok, by w ten sposób pożegnać się z najważniejszymi imprezami w karierze, ale to nie ma sensu. Nie ma sensu, bym wciąż był aktywny. Mam świadomość, iż ciało nie daje mi już możliwości walki o najwyższe cele, które motywują mnie do działania. Jednak pragnę zaznaczyć, iż nie wypaliłem się w tenisie. Gdybym mógł, to walczyłbym dalej. Tylko iż nie mam możliwości trenować z niezbędną do tego ciągłością, czy też grać na takim poziomie, który zrekompensowałby mi te trudy - dodawał.
przez cały czas przyznał, iż decyzję o pożegnaniu z tenisem podjął nieco ponad rok temu, ale nie chciał tego robić na konferencji prasowej, a chciał zagrać jeszcze na korcie. - Szczerze mówiąc, od chwili kontuzji w Australii w 2023 roku nie jestem już w stanie swobodnie grać. Poddałem się operacji, usunięto mi część mięśnia biodrowego. Od tego czasu nie mogę już rywalizować bez ograniczeń - kontynuował.
Czy przez cały czas zagra w Pucharze Davisa?
Dlatego też Hiszpan zdecydował się zakończyć karierę. Miejsce, gdzie tego dokona, nie jest przypadkowe. Pożegna się z tenisem w ojczyźnie. Jak przyznał, zrobi wszystko, by pojawić się na korcie, choć ostateczna decyzja będzie należała do kapitana. Najważniejsze jest bowiem dobro drużyny.
- Ostatnie półtora miesiąca poświęciłem na ciężką pracę. Robiłem, co mogłem, by dotrzeć na turniej w dobrej formie. I sądzę, iż mi się to udało. Oczywiście trudno jest ocenić, na jakim jest się poziomie, kiedy się nie gra, ale jeżeli będzie mi dane wystąpić, to zrobię to z największym entuzjazmem i determinacją - zakończył.
Po raz ostatni przez cały czas pojawił się na korcie w pokazowym turnieju Six Kings Slam. Poniósł tam jednak dwie porażki - z Carlosem Alcarazem i Novakiem Djokoviciem. Ostatnie jego zwycięstwo przypadło na 28 lipca, kiedy to pokonał Martona Fucsovicsa w I rundzie igrzysk olimpijskich w Paryżu. W bogatej karierze wygrał wiele turniejów, z czego 22. miały rangę Wielkiego Szlema. Szczególnie w Roland Garros spisywał się znakomicie - 14 triumfów, co jest absolutnym rekordem.