Na to pytanie Żyła nie chciał odpowiedzieć. W końcu wypalił. "Wstydzę się tego"

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. Eurosport


Mógł być 10., a był 29. Tak wyglądał sobotni konkurs Pucharu Świata w Engelbergu dla Piotra Żyły. Polski skoczek został zdyskwalifikowany za drugi skok z powodu nieprzepisowego kombinezonu. - Ja wiem, co poszło nie tak - powiedział Żyła w rozmowie z Eurosportem po niedzielnym konkursie, w którym zajął 17. miejsce.
W niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Engelbergu Piotr Żyła zajął 17. miejsce i lepszy z Polaków od niego był jedynie Aleksander Zniszczoł, który zakończył zawody na 14. pozycji. Tym samym Żyła w tej chwili ma na koncie 21 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i zajmuje 41. miejsce. Trzeba jednak zaznaczyć, iż w obecnym sezonie Pucharu Świata Żyła skakał tylko w Wiśle i Engelbergu.


REKLAMA


Zobacz wideo Prawdziwa historia "Bestii z Hinterzarten". Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera


Pozycja Piotra Żyły w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata byłaby na pewno o wiele lepsza, gdyby nie został zdyskwalifikowany za drugi skok w sobotnim konkursie. W drugiej próbie Żyła skoczył aż 137 metrów i ukończyłby zawody na dziesiątej pozycji, gdyby nie nieszczęsna dyskwalifikacja za nieprzepisowy kombinezon. Ostatecznie zakończył konkurs na 29. pozycji.
Zobacz też: Skok Stocha był alarmem. Potem zabrali Polakowi zwycięstwo. Burza po PŚ w Engelbergu
- To dla mnie niewytłumaczalne. Mierzymy dokładnie ten punkt na kombinezonie każdego dnia przed konkursem. I kiedy my to mierzymy, jest okej. A dla kontrolera sprzętu już nie. Muszę z nim porozmawiać z nim i dowiedzieć się, co tak naprawdę było nie tak. Nie sądzę, iż to błąd Piotrka. To były okolice brzucha, można tam stracić nieco w obwodzie kombinezonu w trakcie dnia, ale na koniec po prostu szkoda, iż pojawiła się ta dyskwalifikacja. Jestem zły, bo zawsze patrzymy na ten element stroju - grzmiał po tej decyzji trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler.


Piotr Żyła skomentował dyskwalifikację z sobotniego konkursu Pucharu Świata w Engelbergu
Sam Piotr Żyła był tak zły, iż w sobotę nie stanął przed kamerą Eurosportu i nie wypowiedział się o całej sprawie. W niedzielę jednak emocje opadły i polski skoczek zabrał głos w tej kwestii.


- Ja wiem, co poszło nie tak, ale nie będę mówił. Nie będę. Zachowam to dla siebie. To jest coś, co mi się nigdy w życiu nie zdarzyło i nie zdarzy już nigdy. Nie powiem, bo się wstydzę tego - powiedział widocznie zmieszany całą sprawą skoczek.


Po zmaganiach w Engelbergu przyjdzie pora na Turniej Czterech Skoczni. Rozpocznie się on w Oberstdorfie. Kwalifikacje odbędą się w sobotę 28 grudnia, a konkurs dzień później. Relacje z TCS będzie można śledzić na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału