Chociaż ma 28 lat to Kewin Sasak dopiero w tym roku zadebiutował w barwach reprezentacji Polski. Atakujący Bogdanki LUK Lublin miał za sobą świetne występy w Lidze Narodów, w której walnie przyczynił się do końcowego triumfu Biało-Czerwonych. Jednak na mistrzostwach świata był tylko rezerwowym i do gry na poważnie wskoczył, dopiero gdy przed półfinałem z Włochami kontuzji doznał Bartosz Kurek.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja siatkarzy ze złotem na uniwersjadzie! Trener Dariusz Luks podsumowuje
Kewin Sasak przyznał, iż widział wiadomości pełne hejtu po półfinale MŚ
Nie ma co owijać w bawełnę - przeciwko Włochom nie zagrał najlepiej i tak naprawdę dopiero pod koniec drugiego seta zaczął punktować. W całym meczu zdobył w sumie dziewięć punktów. Nieco lepiej było w niedzielę w meczu o trzecie miejsce przeciwko Czechom, gdy zdobył jedenaście punktów.
Zobacz też: Tak Polacy zareagowali na medal MŚ. Wystarczyło spojrzeć na Leona
- Ciężko jest określić, czy w tym meczu grało się lżej. Myślę, iż na pewno lepiej rozpocząłem to spotkanie. Blok i obrona przeciwników nie były też aż tak wymagające. Nie chciałbym nikomu odejmować, ale jednak włoska drużyna w dzisiejszych czasach jest topowym zespołem - powiedział Sasak po meczu z Czechami w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Przyznał także, iż docierała do niego krytyka, ale też hejt, jakie wylały się po meczu z Włochami. - Tak, docierają takie emocje, takie wiadomości. Na pewno staram się tym nie przejmować. Co mogę więcej powiedzieć? choćby nie chce mi się tego komentować. Wiadomo, iż gdzieś to dojdzie, przeczyta się, ale nie skupiam się na tym w ogóle. Odcinam się od tego zupełnie. Bardziej się skupiam na wiadomościach, które dostaję od bliskich, żony, rodziców czy znajomych, którzy zawsze w nas wierzą - stwierdził.
Na koniec podsumował, iż bardzo docenia ten brązowy medal. - Wiele dla mnie znaczy i z czasem to jeszcze bardziej docenię, bo wiem, jaką drogę przeszedłem i jak moja kariera się potoczyła. Dlatego myślę, iż to może być takie moje spełnienie marzeń - zaznaczył.