Od poniedziałku nowym trenerem kadry polskich skoczków narciarskich będzie Maciej Maciusiak. Zastąpił on Austriaka Thomasa Thurnbichlera, który z naszą reprezentacją zaliczył dwa słabe sezony. Szkoleniowiec z Chochołowa staje przed bardzo trudnym zadaniem. Cel jest jasny - medal olimpijski, ale jeżeli to się nie uda, to on może zapłacić za to wysoką cenę. A zegar tyka. - Wiem, iż chłopaki sami chcieli, żebym został trenerem głównym, prosili o to. Myślę, iż z tą energią będzie łatwiej - powiedział Maciusiak w rozmowie z Interia Sport.