Mychajło Mudryk przerwał milczenie w sprawie pozytywnego testu na obecność zakazanych substancji w swoim organizmie. Sprawa ujrzała światło dzienne w nocy, ale sam zawodnik nie pojawiał się na boisku od początku grudnia.
Mogę potwierdzić, iż zostałem powiadomiony, iż próbka, którą dostarczyłem FA, zawierała zakazaną substancję. To był dla mnie kompletny szok, ponieważ nigdy świadomie nie używałem żadnych zakazanych substancji ani nie łamałem żadnych zasad. Współpracuję ze swoim zespołem aby zbadać, jak to mogło się stać. Wiem, iż nie zrobiłem nic złego i mam nadzieję, iż niedługo wrócę na boisko - napisał Mudryk.
Nie mogę powiedzieć nic więcej ze względu na poufność procesu, ale zrobię to tak szybko, jak będę mógł.
Według gazet piłkarz został zawieszony przez FA, ale jak na razie nie jest oskarżony przez federację o doping. Sam zawodnik twierdzi, iż powodem pozytywnych testów mogło być zanieczyszczenie suplementu, jaki zażywa.