Mourinho nie wytrzymał. Pokazał zachowanie sędziego całemu światu

4 dni temu
Zdjęcie: https://www.instagram.com/p/DB6_f_NIIM4/ fot. REUTERS/Umit Bektas


Jose Mourinho niedzielny mecz Fenerbahce z Trabzonsporem popamięta na długo. Portugalski szkoleniowiec przeżył emocjonalny rollercoaster. Choć jego drużyna w dramatycznych okolicznościach w 102. minucie wyrwała zwycięstwo, on sam był wyjątkowo zły. Wszystko przez szokujące decyzje sędziego, które nadszarpnęły mu nerwy. Postanowił zatem się zemścić i niecodzienny sposób zadrwił z arbitra.
Fenerbahce Stambuł z Sebastianem Szymańskim w składzie w niedzielę miało do rozegrania prawdziwy hit ligi tureckiej. Mierzyło się na wyjeździe z trzecim zespołem poprzedniego sezonu - Trabzonsporem. Mecz przyniósł mnóstwo emocji, również tych niezbyt zdrowych. Szczególnie odczuł je trener Fenerbahce Jose Mourinho. Po zwycięskiej bramce w 102. minucie tak bardzo się ucieszył, iż aż zaliczył spektakularną wywrotkę. Wcześniej jednak najadł się takich nerwów, iż postanowił odegrać się na arbitrze.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowy projekt maratonów „Złota Seria 42" wystartuje w 2025 roku. Marek Tronina zapowiada


Tak Mourinho zemścił się na arbitrze. Sam wrzucił nagranie
Spotkanie poprowadził Oguzhan Cakir i w kilku sytuacjach mocno podpadł słynnemu trenowi. Do tego stopnia, iż ten podzielił się swoimi pretensjami z całym światem. Po meczu zapowiedział, iż ponieważ kilka osób na świecie ogląda ligę turecką, osobiście opublikuje nagranie, by pokazać wszystkim, jak bardzo jego ekipa została skrzywdzona. Jak powiedział, tak zrobił.


Mourinho zamieścił na Instagramie nagranie z sytuacji z 85. minuty. Widzimy na nim rzut rożny dla Fenerbace, po którym niecelny strzał oddaje Caglar Soyuncu. Zanim jednak turecki obrońca doszedł do główki, piłkę ręką odbił Simon Banza. Mourinho wściekał się przy linii i domagał rzutu karnego. Sędzia nie podszedł jednak choćby do monitora VAR i kazał grać dalej.


Mourinho pokazał światu, co się dzieje w Turcji. "Zabawne sytuacje nie kończą się na tym klipie"
Portugalski trener wideo spuentował w wymowny sposób. - Obejrzyj i uśmiechnij się. jeżeli Ci się spodoba, obejrzyj cały mecz, ponieważ zabawne sytuacje nie kończą się na tym klipie - napisał. Fani od razu przyznali mu rację. "Czy to nie jest karny? Nie mogę uwierzyć. W Turcji nie ma piłki nożnej", "Kochamy pana, zniszcz ten układ, którego administracja nie mogła zniszczyć. Witamy w Turcji", "Tak, to był karny. Turecki futbol ma się bardzo źle. Taka jest jego pozycja" - mogliśmy przeczytać w komentarzach.


Nie był to jedyny moment, za który Mourinho mógł mieć pretensje do arbitra. Oba gole dla Trabzonsporu padły po rzutach karnych, z czego jeden był wyjątkowo dyskusyjny. Analiza VAR przy jego podyktoaniu zajęła zresztą sędziemu... blisko pięć minut. Ostatecznie i tak skończyło się wygraną Fenerbahce 3:2.
Idź do oryginalnego materiału