Już od miesięcy wiadomo było, iż koniec minionego sezonu oznaczać będzie jednocześnie zakończenie pewnej ery. Ery Luki Modricia w Realu Madryt. Chorwat spędził w stolicy Hiszpanii trzynaście lat, wygrywając z "Królewskimi" wszystko, co było do wygrania. Czterokrotny mistrz Hiszpanii, sześciokrotny triumfator Ligi Mistrzów, laureat Złotej Piłki za 2018 rok. Łącznie rozegrał dla Realu aż 597 spotkań. Po prostu legenda.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"
Koniec ery. Modrić zmienia nie tylko klub, ale i ligę
Chorwacki środkowy pomocnik młodszy się jednak nie robi, a we wrześniu tego roku skończy 40 lat. Real doszedł do wniosku, iż czas dopełnić wymianę pokoleniową i ogłoszono, iż sezon 2024/25 będzie dla Modricia ostatnim w Hiszpanii. Gdy madrytczycy odpadli w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata z PSG (0:4), Chorwat oficjalnie przestał być ich piłkarzem. Nie zamierzał jednak kończyć kariery, a od tygodni coraz pewniejsze stawało się, gdzie trafi. W poniedziałkowy wieczór 14 lipca transfer stał się rzeczywistością.
Gigant jest głodny sukcesów. Modrić ma pomóc je przywrócić
Modrić oficjalnie został nowym piłkarzem włoskiego AC Milan. Dla chorwackiego środkowego pomocnika będzie to pierwsza w karierze przygoda z Serie A. Wcześniej poza Realem grał w angielskiej Premier League (Tottenham) oraz w swojej ojczyźnie (Dinamo Zagrzeb). Siedmiokrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów poinformowali, iż Modrić będzie grał z numerem 14 na koszulce i podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok.
Dla Milanu przyszły sezon będzie próbą powrotu do ścisłej czołówki Serie A. "Rossoneri" zajęli w minionym sezonie dopiero ósme miejsce i nie zagrają choćby w europejskich pucharach. Transfer Modricia, który mimo wieku w sprzyjającej doświadczonym graczom Serie A przez cały czas może być gwiazdą, ma być krokiem w kierunku powrotu na szczyt.