Leon Madsen to największe rozczarowanie w tym sezonie. Duńczyk miał być liderem Stelmetu Falubazu Zielona Góra i prowadzić klub do medalu. Tymczasem zawodzi na całej linii. Po trzech spotkaniach jego bilans w biegach wynosi 30 punktów na minusie. Mogło być jeszcze gorzej, ale uratował go junior. Nie wytrzymał także dyrektor sportowy, Piotr Protasiewicz, który wprost uderzył w Duńczyka. To jednak może wyjść na dobre. Madsen ma zrealizować spore zmiany, które przywrócą go na szczyt.