Mniej ofert przez ciężki sezon. Ma zamiar się odwdzięczyć

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Szymon Szlauderbach nie poszedł na fali po dobrym sezonie 2024. Wychowanek Fogo Unii Leszno musiał się mierzyć z kontuzją, która zabrała początek sezonu, a potem często bywał zmieniany. kilka jazdy, a co za tym idzie szans, przełożyło się na słabe wyniki i niepewne zatrudnienie. Szlauderbach znajdował się na szczycie listy życzeń w Krajowej Lidze Żużlowej, ale ostatecznie to H. Skrzydlewska Orzeł Łódź parafował z nim umowę na sezon 2026.

Na pewno zależało mi na tym, by jeździć w jak najwyższej lidze. Po ciężkim roku nie miałem zbyt dużo propozycji z Metalkas 2. Ekstraligi, więc tym bardziej doceniam to, iż Orzeł się po mnie zgłosił. Chcę się odwdzięczyć za to zaufanie dobrymi wynikami, szybką jazdą i wieloma zdobytymi punktami – zapewnia Szymon Szlauderbach na łamach klubowych mediów.

Sezon 2025 był najtrudniejszym w dotychczasowej karierze Szlauderbacha. Tak jak wspominaliśmy – zaczął od kontuzji, która kosztowała go wiele czasu. Późniejsza rekonwalescencja i jazda na motocyklu to jedynie część tego, co musiał znieść były żużlowiec Hunters PSŻ-u Poznań.

Przyznaję, iż to był najtrudniejszy i najbardziej pechowy sezon w mojej karierze. Na początku roku doznałem ciężkiej i dosyć bolesnej kontuzji. Liczyłem na to, iż szybciej dojdę do formy i będę w stanie się ścigać na odpowiednim poziomie, ale niestety tak się nie stało. Wiadomo, iż początek sezonu jest bardzo ważny, bo mamy sporo zawodów i treningów. A dla mnie to był stracony czas, bo wypadłem na 1,5 miesiąca. Z perspektywy czasu uważam, iż powinienem odpocząć nieco dłużej. Może wtedy byłbym w stanie jeździć lepiej w drugiej części sezonu. Ogólnie to był bardzo trudny rok, ale wyciągnąłem z niego dużo wniosków, które zaprocentują w przyszłości.

Szymon Szlauderbach (CZ), Michael Jepsen Jensen (N)
Idź do oryginalnego materiału