W sobotę, 24 maja 2025 roku, o godzinie 19:37 zespół Lecha Poznań pokonał Piasta Gliwice 1:0 zdobywając tym samym 9 tytuł Mistrza Polski w historii klubu. Ten tytuł mistrzowski świętowało dużo więcej osób niż ten wcześniejszy 3 lata temu, kiedy Kolejorz zdobył ósme mistrzostwo na 100-lecie.
Piłkarze i trenerzy Lecha Poznań zaraz po końcowym gwizdku sędziego Szymona Marciniaka wbiegli na murawę rozpoczynając celebrację mistrzostwa, które po takich emocjach, jak w ostatnich minutach smakowało wybornie. Najbardziej cieszył się Filip Bednarek, który wbiegł na boisko z racą odpalając później jeszcze kilka rac, którymi choćby rzucał. Przed 20:00 na murawie rozpoczęła się ceremonia złotych medalistów, spiker po kolei wyczytywał mnóstwo nazwisk, w tym nazwiska członków sztabu medycznego, szkoleniowego, działu sportu oraz oczywiście zawodników. Mocne owacje dostał m.in. Niels Frederiksen, Joel Pereira, Dino Hotić, Afonso Sousa, Ali Gholizadeh, Bartosz Mrozek, Radosław Murawski czy Mikael Ishak, których nazwiska były skandowane przez trybuny. Król Ishak spragniony ważnego momentu zepsuł odliczanie, Grzegorz Surdyk nie zdążył jeszcze policzyć od 10 do 0 a Szwed już podniósł Puchar unosząc go punktualnie o godzinie 20:10. Wtedy z głośników został odtworzony utwór „We Are The Champions”, minusem był brak konfetti czy serpentyn, które nie wystrzeliły.
Po ceremonii medalowej oraz po wzniesieniu pucharu za 9 tytuł Mistrza Polski w historii klubu, piłkarze wraz z trenerami udali się pod Kocioł, gdzie trwała zabawa z kibicami, na bramkę wskoczył wtedy Filip Bednarek, który odpalił kolejne race. Później już na pustej scenie do ceremonii medalowej pamiątkowe zdjęcia robiły sobie rodziny piłkarzy, feta na stadionie zakończyła się około godziny 20:30, gdy obiekt przy Bułgarskiej zaczął pustoszeć, a kibice Lecha Poznań zaczęli gromadzić się m.in. w okolicach lokomotywy. Londyński autobus miał ruszyć spod stadionu o godzinie 21:30, jednak ponownie miał opóźnienie ruszając o 22:17. Za autokarem podążyło tysiące kibiców, dużo więcej ludzi aniżeli 3 lata wcześniej. Pod lokomotywę czy na trasę przejazdu (Ptasia -> Bułgarska -> Grunwaldzka) przyszło wiele osób, których nie było na meczu, wszyscy gromadzili się blisko autokaru, z którego w trakcie jazdy leciały różne utwory muzyczne i z różnych gatunków.
Podczas przejazdu londyńskiego autobusu nie brakowało wspólnych śpiewów, skandowania nazwiska Afonso Sousy czy Aliego Gholizadeha, race odpalali m.in. Joel Pereira, Filip Jagiełło czy bardzo pobudzony Dino Hotić. Przed godziną 23:20 autokar miał dłuższy postój na rondzie Jana Nowaka Jeziorańskiego, w ulicę Śniadeckich przy MTP skręcił już po północy, a wielu kibiców podążających pochodem ze stadionu na plac św. Marka nie miało już możliwości wejścia na Międzynarodowe Targi Poznańskie. Plac już wcześniej był zapełniony, kilka godzin wcześniej zgromadziło się na nim tysiące poznaniaków oraz kibiców Lecha, którzy nie zdążyli kupić biletu na spotkanie z Piastem Gliwice, przez co od razu po zwycięskim meczu udali się na teren MTP, by zająć jak najlepsze miejsce pod sceną.
Po północy na placu nie brakowało setek rac i innej pirotechniki, DJ zadbał o świetną imprezę, kibiców napędzał m.in. utwór Kalwi & Remi – Explosion, Gigi D’Agostino – L’Amour Toujours czy Jaxomy/Agatino Romero/Raffaella Carra – Pedro. Feta z piłkarzami na MTP nie trwała długo, ale do kibiców przemówił m.in. Niels Frederiksen czy żegnający się z klubem Filip Bednarek, którego kontrakt nie zostanie przedłużony. Nie brakowało też „Milić on fire” czy „Ishak on fire” na melodię „Freed From Desire”. Wciąż mocno pobudzony był Dino Hotić, obecny na fecie był choćby sam senior Jacek Rutkowski, który mimo wieku doskonale się bawił tańcząc do wielu utworów. Mistrzowska feta Lecha Poznań na placu św. Marka zakończyła się o godzinie 1:00 w nocy i wypadła o niebo lepiej, niż 3 lata temu tak samo jak cała ceremonia medalowa na stadionie.
Nie wiadomo tak naprawdę, ilu kibiców pojawiło się na MTP, ale tym razem był nadkomplet. Trzy lata temu na plac weszło około 15 tysięcy osób, tym razem na targi weszło/próbowało wejść choćby 3 razy więcej kibiców. O wiele bardziej liczny był również pochód kibiców Lecha Poznań ze stadionu w kierunku miasta, to mistrzostwo w nocy z 24 na 25 maja 2025 świętowało dużo, dużo więcej ludzi aniżeli w 2022 roku. Tym razem dopisała pogoda, było rześko, ale bezchmurnie oraz bezwietrznie co zachęcało kibiców do pojawienia się na Międzynarodowych Targach Poznańskich lub do wzięcia udziału w spacerze w okolicach londyńskiego autobusu jadącego w wolnym tempie ulicą Grunwaldzką. choćby po oficjalnym zakończeniu fety wielu kibiców Kolejorza nie zakończyło zabawy. Uradowani ludzie przenieśli się na ulice miasta kierując się w kierunku Starego Rynku czy ulic Wrocławskiej i Półwiejskiej. Aż do świtu po mieście niosło się głośne MISTRZ! MISTRZ! KOLEJORZ!
Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski
[See image gallery at kkslech.com]
Pierwsze zdjęcia z Bułgarskiej (z miejsca fety, sprzed stadionu i ze stadionu):
Kolejne zdjęcia z Bułgarskiej (z trybun i murawy):
Następne zdjęcia z Bułgarskiej (z trybun, murawy i ceremonii):
Pierwsze zdjęcia z mistrzowskiej fety:
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)