Z jednej strony filar obrony Orlenu Wisły Płock Leon Šušnja i były snajper Tin Lučin, z drugiej zaś: Gergő Fazekas i Zoltán Szita, podstawowi gracze drugiej linii. Chorwaci i Węgrzy walczyli w Zagrzebiu o półfinał mistrzostw świata, który dla obu ekip byłby ogromnym sukcesem. I było to spotkanie absolutnie wyjątkowe, Węgrzy mieli w ostatnich 10 minutach cztery bramki przewagi, stracili je. A później mieli piłkę meczową na awans w ostatniej minucie. I zostali skontrowani. Chorwacja wygrała 31:30 (15:15).