Mistrzowie olimpijscy w sportach kobiecych

1 miesiąc temu

Zmysły można oszukać całym pakietem współczesnych wynalazków. Zapach zmienia się pod wpływem perfum, dezodorantów, szamponów, kremów i choinek wieszanych na wstecznych lusterkach. Słuch można oszukać kwadrofonią i naturalnym echem. Ze smakiem producenci robią, co chcą dodając odpowiednie emulgatory do kalafiora, który udaje golonkę w kapuście. Czego oczy nie widzą, to im podpowie GPS, a dotyk zastąpił „lajk”. Wszystko to jednocześnie fascynuje i przeraża, ale wszystkiego nie da się też oszukać.

Natura broni się przed ingerencją technologii, polityki i ideologii. Obojętnie jak masz oszukane i pobudzane zmysły, to nie zobaczysz kobiety tam, gdzie widać mężczyznę i nie usłyszysz sopranu, gdy odezwie się bas. Olimpiada we Francji pobudziła zmysły kibiców, ale też komentatorów i co bardziej odważnych naukowców. Dlaczego tak się stało? Ponieważ, widać, słuchać i czuć, iż w wielu dyscyplinach i rywalizacjach pomylono nie tylko kategorie wagowe, ale i płciowe. Największe zamieszanie dało się zauważyć w boksie, szczególnej dyscyplinie sportu, która sama w sobie wzbudza kontrowersje. Dość powiedzieć, iż w tej rywalizacji szczytowym osiągnięciem jest posłanie rywala na deski, czyli po prostu pobicie do nieprzytomności.

Oczywiście chcącemu nie dzieje się krzywda i nikt nikogo, poza promotorami, sponsorami i bukmacherami do wchodzenia na ring nie zmusza. Z drugiej strony, choćby w tym krwawym sporcie obowiązują ścisłe reguły gry, a dwie naczelne to właśnie kategoria wagowa i płciowa. Pomijając niekontrolowane przez żadne federacje zwody, w amatorskim i zawodowym boksie nie ma walk zawodników wagi koguciej z zawodnikami wagi superciężkiej i tym bardziej kobiet z mężczyznami. Na Olimpiadzie we Francji złamano te zasady i odrzucono badania federacji, które stwierdziły jednoznacznie, iż bokser udaje bokserkę.

Obojętnie w jaki sposób poszczególni „działacze sportowi” będą przedstawiać i udowadniać, iż algierski bokser Imane Khelif jest bokserką kategorii koguciej, a tajwański bokser Lin Yu-Ting zawodniczką wagi papierowej, to natura zawsze się upomni o swoje. W sporcie doping jest niedozwolony, dlatego przeprowadza się rozmaite testy sprawdzające, czy zawodnicy i zawodnicy nie stosują niedozwolonych środków. Przeważnie kontrole dotyczą wspomagania farmakologicznego, ale w związku z masową transformacją płci wprowadzono też badania sprawdzające poziom hormonów męskich i żeńskich. algierski i tajwański mistrz olimpijski tych badań nie przeszli, ale dzięki tolerancyjnemu MKOL i Francji otrzymali złote medale.

W Polsce szczególnie głośne i nieakceptowane było zwycięstwo tajwańskiego boksera Lin Yu-Ting, bo jego przeciwniczką była Polka Julia Szeremeta, która wytrzymała walkę do końca, choć z przyczyn naturalnych nie miała w niej żadnych szans. Pojedynek ten nie miał jednak nic wspólnego ze sportem i tym bardziej z ideą olimpijską, a ktokolwiek myśli inaczej ten jest głuchy, ślepy, nieczuły i nie potrafi odróżnić jabłka Adama od biustonosza.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału