Mistrz świata wzięty pod lupę. Tak dalej być nie może

4 godzin temu
Kiedy oferta Bayersystem GKM-u spadła Jaimonowi Lidseyowi z nieba, eksperci kręcili głowami, twierdząc, iż to nie może się dobrze skończyć. Mistrz świata juniorów zdobywał na tym obiekcie zaledwie nieco ponad punkt na wyścig. Finalnie znalazło to odzwierciedlenie w rzeczywistości. Gdyby nie złoty strzał prezesa Marcina Murawskiego z zakontraktowaniem Michaela Jepsena Jensena, Australijczyk byłby jednym z głównych ojców spadku. Teraz przed Lidseyem sądny rok. Kolejnej szansy w PGE Ekstralidze może już nie dostać.
Idź do oryginalnego materiału