Mistrz świata nie wytrzymał po tym, co zrobił Mejza. "Patologia"

5 godzin temu
Łukasz Mejza we wtorek został zatrzymany przez policję. Jak poinformowało RMF FM, funkcjonariusze przyłapali posła PiS, jak pędził po drodze ekspresowej S3 z prędkością 200 km/h, prawie dwukrotnie przekraczając dozwoloną prędkość. W dodatku odmówił przyjęcia mandatu, zasłaniając się immunitetem. Jego zachowanie w dosadny sposób skomentował były mistrz świata w siatkówce - Marcin Możdżonek.
Łukasz Mejza - poseł Prawa i Sprawiedliwości, a w przeszłości wiceminister sportu - nie raz wzbudzał kontrowersje. Swego czasu został posądzony o oszustwa w związku z prowadzeniem spółki, świadczącej usługi w zakresie tzw. turystyki medycznej. Innym razem wyciekło nagranie, jak podczas zakrapianej imprezy wraz z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą, śpiewa "Barkę". W dodatku otrzymał też 11 zarzutów związanych z oświadczeniami majątkowymi. Teraz wpadł w kolejne kłopoty.


REKLAMA


Zobacz wideo Trener Andrzej Kowal komentuje turniej Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza


Tak Możdżonek nazwał zachowanie Mejzy. Sześć słów
We wtorek przed południem radio RMF FM poinformowało, iż jadącego swoim BMW z prędkością ok. 200 km/h Mejzę zatrzymała policja. Do zdarzenia doszło na drodze ekspresowej S3. Na szczęście polityk nie spowodował wypadku, ale niemal dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, czym stwarzał olbrzymie zagrożenie. Z relacji rozgłośni wynika, iż policjanci chcieli wręczyć mu mandat w wysokości 2,5 tys. zł, ale ten odmówił jego przyjęcia, powołując się na immunitet. Postawę posła PiS-u ochoczo komentują inni politycy, w tym również byli sportowcy.


Zrobił to m.in. Marcin Możdżonek - były siatkarz, mistrz świata z 2014 i mistrz Europy z 2009 r., a w tej chwili działacz związany z Konfederacją i Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej. - Patologia. Ktoś na tego człowieka głosował... - napisał na platformie X na wieść o drogowym incydencie.


Poseł Mejza pędził 200 km/h. Teraz przeprasza. "Nie mam zamiaru piep***ć głupot"
Sprawę posła Mejzy skomentowała również Małgorzata Niemczyk - była siatkarka (mistrzyni Europy 2003) i córka słynnego trenera Andrzeja Niemczyka, a w tej chwili posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Poseł PiS Łukasz Mejza (jadący - red.) z prędkością prawie 200 km/h odmówił przyjęcia mandatu na S3. Podwójny skandal!!! Dodatkowo przekroczył prędkość aż o 80 km/h. 2500 PLN mandatu to zdecydowanie zbyt mało dla kierowców 'morderców' - grzmiała.


Do tych i podobnych komentarzy ustosunkował się także sam Mejza. "Źle się zachowałem i nie mam zamiaru piep***ć głupot, bo nic tego nie tłumaczy. Przepraszam" - napisał w oświadczeniu przesłanym Radiu ZET. "Taka sytuacja nie powtórzy się więcej. A wszystkim komentującym, w przypływie emocjonalnej ekstazy, cymbałom z Platformy, przypominam, iż jechałem na S3, a nie w terenie zabudowanym, jak Donald Tusk w swoim barbarzyńskim rajdzie, po którym stracił prawo jazdy. Mandatu nie przyjąłem tylko dlatego, iż spieszyłem się na lotnisko" - dodał. W ostatnich wyborach parlamentarnych głos na Mejzę oddało 10 162 obywateli.
Idź do oryginalnego materiału