Michał Żewłakow i Fredi Bobić przyszli do Legii Warszawa, by przeprowadzić w klubie rewolucję. Kolejną za samodzielnych rządów Dariusza Mioduskiego. Dlaczego jednak miałoby udać się teraz, skoro poprzednie próby kończyły się fiaskiem? Pytanie jest zasadnicze, bo to sam Mioduski jest dziś największym problemem Legii - pisze Konrad Ferszter ze Sport.pl.