Mioduski nie wytrzymał po tym, co spotkało Oyedele. Jest reakcja

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Debiut Maximiliana Oyedele w meczu z Portugalią (1:3) wywołał burzę w mediach i internecie. Jedni bardzo mocno skrytykowali pomocnika Legii Warszawa, inni przyznają, iż po prostu został rzucony na zbyt głęboką wodę. W rozmowie z Goal.pl swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił właściciel Legii Dariusz Mioduski.
Już samo powołanie Maximiliana Oyedele do reprezentacji Polski po pojedynczych występach w barwach Legii Warszawa dla jednych było odważne, dla innych niezasłużone. W meczu z Portugalią grono sceptyków dostało ku temu bardzo duże argumenty. Niespełna 20-letni piłkarz w sobotni wieczór zupełnie się "spalił" i kompletnie nie umiał pokazać swoich atutów. Z piłką grał bardzo zachowawczo, a bez piłki w ogóle sobie nie radził, czego efektem była też bramka na 0:2, przy której piłkarz Legii nie przerwał akcji indywidualnej Rafaela Leao.

REKLAMA







Zobacz wideo Burza po meczu Polska - Portugalia. Cristiano Ronaldo w roli głównej



Oyedele koniec końców zagrał 66 minut, a następnie został zmieniony przez Jakuba Modera. W pomeczowych ocenach był jednym z najgorszych "Biało-Czerwonych" na placu.
- Od początku ustawiony jako klasyczna "szóstka" - za plecami Zielińskiego, bezpośrednio przed Bednarkiem. Wsparcie dla defensywy i rozegrania od tyłu. Ale cały mecz kurczowo trzymał się swojej pozycji. Zdecydowanie go zjadła presja debiutanta. Grał tylko do najbliższego kolegi z zespołu. Nie był wystarczająco pomocny w defensywie, nie doskakiwał w pressingu do rywala. Współodpowiedzialny straty drugiej bramki - powinien zatrzymać Leao faulem, choćby jeżeli skutkowałoby to żółtą kartką. Powinien zejść w przerwie, ale Michał Probierz chciał mu dać sygnał, iż w niego wierzy, dlatego pozostawił go na boisku do 66. minuty. Kiedy schodził, selekcjoner wyściskał go niczym syna - napisał na Sport.pl Marcin Jaz, dając mu ocenę "2-" w skali 1-6.
Co z tym Maximilianem Oyedele? Głos zabrał choćby Dariusz Mioduski
Oyedele po swoim występie był mocno krytykowany. Jakub Wawrzyniak w studiu TVP stwierdził: "Nie pamiętam debiutu zawodnika, który przeszedłby tak obojętnie obok meczu". 20-latka wzięli w obronę Piotr Zieliński i Michał Probierz.
- Uważam, iż nie powinno się tak komentować. To jest młody chłopak, grał z Portugalią - starał się, dużo jeszcze przed nim. Nie można mu robić takiej krzywdy od razu, rzucając takie słowa. Ma duży potencjał i możliwości, by na tej szóstce grać - stwierdził Zieliński, podczas gdy Probierz choćby pozytywnie ocenił debiut pomocnika Legii.



- Uważam, iż Max miał bardzo solidną pierwszą połowę, mimo błędu w środku przy drugiej bramce, gdy nie przerwał akcji. Generalnie szukał grania, był pod grą i oceniam go pozytywnie. Uważam, iż możemy mieć zawodnika, który w przyszłości będzie grał na tej pozycji - skomentował selekcjoner na konferencji prasowej.


O swojego zawodnika został również zapytany właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski. - Michał Probierz mierzy się z wyzwaniem przeprowadzenia zmiany generacyjnej w reprezentacji i cieszę się, iż myśli długoterminowo, łącząc w kadrze doświadczenie z młodością co wymaga mądrości i odwagi w podejmowaniu decyzji. Krytykowanie go za to jest destrukcyjne z punktu widzenia przyszłości polskiej piłki - stwierdził Mioduski w rozmowie z Goal.pl.
– Dla Maxiego najważniejsze powinno być to, co o jego pracy podczas zgrupowania myśli selekcjoner i jego sztab. Na boisku mierzył się z zawodnikami ze światowej czołówki, a poza boiskiem zobaczył brzydką stronę dzisiejszego futbolu i środowiska z nim związanego. Zobaczył też, iż może liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych kolegów z drużyny, a jest ono dużo ważniejsze od komentarzy, w których próbuje się robić z 19-letniego debiutanta kozła ofiarnego. To jednak przede wszystkim świadczy o samych komentujących. Ja też się temu uważnie przyglądam i wyciągam swoje wnioski. Mogę zapewnić, iż w Legii bardzo wierzymy w talent oraz potencjał Maxiego i zrobimy wszystko, aby mógł się dalej jak najlepiej rozwijać – dodał.
Na portalu X swoją analizę przedstawił były piłkarz Zagłębia Lubin i Korony Kielce Jakub Żubrowski.



- Debiut jaki był każdy widział. Dajmy chłopakowi się spokojnie rozwijać. Ma duży potencjał, ma też mankamenty, które będzie poprawiał codzienna pracą w Legii, a sztab w klubie ma do tego na pewno odpowiedni. Ma też 20 lat (za niecały miesiąc), więc przyda się wszystkim cierpliwość. Wczoraj trochę wody z tego oceanu wypił, koło ratunkowe, kamizelka albo rękawki i następnym razem jak dostanie szansę to już będzie bardziej gotowy do pływania. Podobno mental jest odpowiedni, więc powinien sobie z tym poradzić - podsumował Żubrowski.



Kolejna szansa występu w narodowych barwach może pojawić się przed Maximilianem Oyedele już we wtorek, gdy reprezentacja Polski zmierzy się na PGE Narodowym w Warszawie z Chorwacją. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45, relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału