Przygoda Milika z Juventusem była w miarę udana, ale tylko do czasu. w okresie 2023/2024 regularnie pojawiał się na boisku, strzelił 8 goli w 36 meczach i pomógł wywalczyć Starej Damie Puchar Włoch. Wszystko zmieniło się w czerwcu 2024 roku, kiedy napastnik doznał kontuzji kolana w meczu Polski z Ukrainą. Następnie przydarzyły mu się jeszcze dwa urazy i tym sposobem Milik w Juventusie opuścił aż 53 spotkania.
REKLAMA
Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?
Wstawił zdjęcie z wakacji. "Więcej występów w Saint-Tropez, niż na stadionie"
Milik prawdopodobnie ciężko pracował, by powrócić do pełni zdrowia, ale na boisku nie pojawił się ani razu. Kiedy więc wrzucił na swój Instagram zdjęcia z wakacji w Saint-Tropez, na których przebywa razem z partnerką Agatą Sieramską, spora część fanów Juventusu skomentowała je w prześmiewczy sposób.
"Zasługujesz na wakacje po potwornie ciężkim sezonie" - napisał jeden z fanów. "W tym roku więcej występów w Saint-Tropez, niż na stadionie" - dodał inny kibic. "Nie przebywaj tak długo na słońcu, bo się połamiesz". "Milik w przyszłym roku podwoi cyfry zarówno w bramkach jak i asystach" - głosi kolejny wpis. Oczywiście to szyderstwo z piłkarza, który w okresie 2024/2025 nie zagrał ani razu, więc siłą rzeczy jego bilans wyniósł zero bramek i asyst.
Milik rozbił umowę na dwa lata. Odbuduje się w innym klubie?
Jedna z fanek napisała: "Tak długo go nie widziałam, iż go nie poznałam". Trzeba jednak przyznać, iż w tej chwili wielu kibiców mogłoby nie poznać Milika, który zdecydował się przefarbować włosy na kolor jasny blond.
Juventus nie wiąże przyszłości z polskim napastnikiem, który ogólnie w 75 spotkaniach zdobył dla niego 17 goli. Dlatego pewnym zaskoczeniem była scena z Klubowych Mistrzostw Świata, kiedy Milik niespodziewanie pojawił się choćby na ławce podczas spotkania z Manchesterem City. Gdy podopieczni Pepa Guardioli bezlitośnie dziurawili obronę włoskiego zespołu (ostatecznie wygrali 5:2), realizator choćby pokazywał zbliżenia na Polaka, niejako sugerując, iż mógłby pomóc w odrabianiu strat. Do niczego takiego jednak nie doszło, a Milik pozostał na ławce rezerwowych.
31-latek posiada z Juventusem umowę istotną do 30 czerwca 2027 roku. Pierwotnie kontrakt obowiązywał do 2026 roku, ale wynosił 3,5 miliona euro. Strony postanowiły rozłożyć go na dwa lata, by w ten sposób bardziej zachęcić potencjalnych chętnych do wypożyczenia Milika lub choćby jego transferu definitywnego. Najbardziej prawdopodobna wydaje się opcja jego przejścia na Bliski Wschód.