Miliony kibiców na całym świecie czekały na moment, w którym znów Mike Tyson wejdzie do ringu. W końcu Amerykanin to najmłodszy mistrz świata wagi ciężkiej w historii oraz wielka, a może choćby największa legenda boksu. W piątkowy wieczór 58-latek skrzyżował rękawice z popularnym influencerem Jakiem Paulem. Niestety wielu kibiców zawiódł poziom sportowy tego pojedynku.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja Polski bez Roberta Lewandowskiego? "To już nie jest jego drużyna" [To jest Sport.pl]
Tak Tyson skomentował swój występ. Kilka słów prawdy
Największym przeciwnikiem Tysona w starciu z 31 lat młodszym rywalem był... wiek. Widać było, iż legendzie brakuje szybkości, przez co na AT&T Stadium w Arlington w Teksasie w wielu momentach brakowało prawdziwego show. - Oglądałem niestety Mike'a Tysona. Nie było na co patrzeć. Starszy człowiek już nie może. Wyszedł zarobić pieniądze, a tamten od trzeciej rundy już nie chciał go bić. Dwie pierwsze rundy nie wyglądały, ale wyglądały ciut lepiej niż te, które w ogóle nie wyglądały - mówił Mateusz Borek.
Dzień po pojedynku - w sobotni wieczór - Mike Tyson zwrócił się do kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na jego profilu X pojawił się wpis, w którym szczerze opowiedział o swoich odczuciach po porażce. "To jedna z tych sytuacji, kiedy przegrałeś, ale i tak wygrałeś. Jestem wdzięczny za ostatnią noc. Nie żałuję, iż po raz ostatni stanąłem na ringu. Prawie umarłem w czerwcu. Miałem 8 transfuzji krwi. Straciłem połowę krwi i 25 funtów (11,25 kg - red.) w szpitalu i musiałem walczyć o zdrowie, aby wejść do ringu, więc wygrałem" - rozpoczął Tyson, ujawniając szokujące fakty.
Następnie 58-latek przyznał, z czego najbardziej jest zadowolony po piątkowym starciu. "Moje dzieci widziały jak staję oko w oko i kończę 8 rund z utalentowanym zawodnikiem o połowę młodszym ode mnie przed wypełnionym po brzegi stadionem Dallas Cowboys. To doświadczenie, o które żaden człowiek nie ma prawa prosić. Dziękuję" - zakończył.
Wpis Tysona od razu spotkał się z komentarzem ze strony Jake'a Paula. 27-latek okazał legendzie należyty szacunek. "Kocham cię Mike. To był zaszczyt. Jesteś inspiracją dla nas wszystkich" - podsumował zwycięzca starcia.