To wcale nie Mike Tyson wyśrubował do granic wiek, w którym jako starszy pan, 58-latek, zdecydował się wejść do ringu i stanąć w szranki z 27-letnikiem Jakiem Paulem. Wczoraj wyczyn "Bestii", w dodatku dwukrotnie, przebił inny z wielkich amerykańskich pięściarzy poprzedniego wieku, Oliver McCall (60-14, 39 KO). "Atomowy Byk" stoczył bowiem pojedynek w wieku 59 lat, a w dodatku zszedł z ringu jako zwycięzca. Jednak, jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach...