
Michał „Wampir” Pasternak wypowiedział się na chłodno o rozstaniu z trenerem Mirosławem Oknińskim. Ich kooperacja została zakończona po wielu owocnych latach.
W ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z dwiema bardzo głośnymi „aferami” odnośnie Michała Pasternaka. Były zawodnik ONE FC najpierw popadł w ostry konflikt z Kamilem Mindą, który ciągnie się po dzień dzisiejszy, a paręnaście dni temu zrezygnował z dalszej współpracy z Mirosławem Oknińskim.
Przypomnijmy, iż Michał od laty trenował w „Akademii Sportów Walki Wilanów”, a Okniński był jego mentorem przez długie lata. Do końca ich wspólnych działań doszło ze względu na pewne różnice w dość kluczowych kwestiach. Niestety, nie znamy szczegółów tej sprawy, choć w pierwszej chwili „Łowca Skór” głosił, iż to on zdecydował się wyrzucić Pasternaka z klubu.
ZOBACZ TAKŻE: Ostre spięcie Krzysztofa Ryty z Marcinem Wrzoskiem! „Zryta, hamuj bajerę”
Zawodnik FAME stanął w opozycji do tych słów, tłumacząc iż była to jego osobista decyzja, przed którą postawił trenera. Zdawało się, iż ich relacje się znacząco pogorszyły, jednakże podobno nie jest tak źle – brak przysłowiowej złej krwi. Poinformował o tym sam Pasta w trakcie wywiadu z Łukaszem Ekiertem:
Odszedłem w takich bardzo dojrzałych stosunkach. Porozmawiałem z trenerem, powiedziałem mu, iż mam inny punkt widzenia dotyczący niektórych spraw i na początku, myślę, iż trener się zdenerwował i też mu się nie dziwię, bo włożył w moją osobę dużo pracy i nagle nasze drogi gdzieś się rozchodzą, ale z biegiem czasu myślę, iż jest już w porządku.
Co ciekawe, w trakcie tej rozmowy zabrał również głos na temat Natana Marconia, którego ostatnie działania, w tym powrót do FAME, skomentował następująco:
Wyje*ane mam w niego, to szmata jest.
Już 22 listopada Michał stoczy swój kolejny pojedynek. Na gali FAME 28: Armagedon skrzyżuje rękawice z Kamilem Mindą, czyli wspomnianym, również byłym podopiecznym Oknińskiego. Zmierzą się oni w formule MMA bez limitu czasowego.

8 godzin temu
















