Miało być święto, a jest tragedia. Polak: "Zniknął uśmiech"

3 godzin temu
- Mecze z Realem Madryt to dla nas święto. Myślę, iż do spotkania nie dojdzie. Ludzie nie mają teraz głowy do piłki, muszą pochować bliskich. Kilkadziesiąt osób zginęło przez powódź - opowiada nam Robert Gąsiorowski, ojciec Yarka, piłkarza Valencii.
Idź do oryginalnego materiału