Dokładnie 8 sierpnia bieżącego roku tenisowy świat zbierał szczęki z podłogi. Victoria Mboko triumfowała w turnieju WTA 1000 w Montrealu w wieku zaledwie osiemnastu lat. Kanadyjka w swoich domowych zawodach pokazała niesamowitą formę. W drodze do triumfu ogrywała takie sławy jak Coco Gauff, Jelena Rybakina czy w finale Naomi Osaka. O jej ogromnym talencie wiedzieliśmy już wcześniej, ale to była jego manifestacja w pełnej krasie i podsumowanie przełomowego roku. Zaczynała go jako 333. rakieta świata. Osiem miesięcy później wskoczyła na 24. miejsce rankingu WTA.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak Lewandowski podsumował Jana Urbana jako selekcjonera
Największy sukces w życiu, a potem dramat za dramatem
Wydawało się, iż może być czarnym koniem końcówki sezonu. Zajść bardzo daleko w US Open, a także w azjatyckich "tysięcznikach" na kortach twardych w Wuhan i Pekinie. Stało się jednak coś zupełnie nieoczekiwanego. Mboko kompletnie straciła formę. Jak za pstryknięciem palcami. Wszystkie wspomniane wyżej turnieje: US Open, Pekin oraz Wuhan, kończyły się dla niej na I rundzie. Owszem mogła mieć więcej szczęścia w losowaniach i trafić na prostsze rywalki niż Barbora Krejcikova, Anastazja Potapowa oraz Jekaterina Aleksandrowa. Jednak nie wygrała w tych meczach choćby seta.
Próbę przełamania podjęła na turnieju ciut niższej rangi, bo WTA 500 w chińskim Ningbo. W I rundzie trafiła na 30. w światowym rankingu Dajanę Jastremską. Ukrainka była w podobnej sytuacji, bo również przyjechała do Ningbo, mając serię porażek. W jej wypadku czterech. Było jasne, iż ktoś się przełamie. Nie nieszczęście dla Mboko, nie była to ona.
Zmarnowane wielkie szanse Mboko. Niemoc trwa
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Obie bardzo kiepsko serwowały, z dużym trudem utrzymywały własny serwis. W całym spotkaniu mieliśmy aż 11 przełamań! Asy serwisowe zobaczyliśmy tylko dwa (oba Jastremskiej). Podwójnych błędów zaś szesnaście (9:7 dla Ukrainki). Na returnie ciut lepsza była Ukrainka. To ona w pierwszym secie od stanu 2:3 wygrała cztery gemy z rzędu, a co za tym idzie całą partię 6:3.
W drugiej było już 5:2 dla Mboko, ale Kanadyjce choćby coś takiego nie było w stanie pomóc. Roztrwoniła całą przewagę, a podłamana nie była w stanie nawiązać walki w tiebreaku, którego przegrała 2:7. Poniosła tym samym czwartą porażkę z rzędu bez wygranego choćby seta. Jastremska w II rundzie zagra z Jeleną Rybakiną.