Timo Lahti był pewny angażu w Orle Łódź. Szwed po dobrym sezonie w Unii Tarnów liczył choćby na to, iż dostanie 400 tysięcy złotych za podpis. Finalnie musiał zjechać z ceny o 50 tysięcy złotych, ale i tak mógł być zadowolony. Wszystko do czasu. Kiedy w Łodzi nadszedł czas na podpisanie umowy, to nagle druga strona zamilkła. W Orle mieli istotny powód.