- Wybrałem Legię, ponieważ jestem głodny gry i wiem, co chcę osiągnąć - mówił zaraz po transferze Kacper Urbański. Choć od początku z jego przyjściem wiązano spore nadzieje, jak na razie 11-krotny reprezentant Polski rozegrał w Legii Warszawa zaledwie 10 minut. Na tak krótki czas Edward Iordanscu wprowadził go z ławki w meczu z Radomiakiem Radom (4:1). W zeszłą sobotę przeciwko Rakowowi Częstochowa (1:1) Urbański choćby nie podniósł się ławki. Dlaczego?
REKLAMA
Zobacz wideo Mendy podbije Ekstraklasę? Rzeźniczak: Pytanie, czy będzie mu się w ogóle chciało?
To dlatego Urbański w Legii prawie nie gra. "Potrzebuje jeszcze..."
W programie "Poznań vs. Warszawa" na kanale Meczyki mówił o tym dziennikarz TVP Sport Piotr Kamieniecki. Okazuje się, iż dyspozycja Urbańskiego pozostawia jeszcze sporo do życzenia. - Da się usłyszeć, iż on potrzebuje jeszcze trochę czasu, by mógł dojść do formy. Ja sam przyznaję, iż widząc dwa treningi Legii, nie byłem wniebowzięty, widząc jego postawę - przyznał.
Dla fanów Legii brzmi to z pewnością niepokojąco. Z drugiej strony 21-latkowi trudno się dziwić. W poprzednim sezonie w barwach Monzy grał bardzo mało, a od kwietnia nie rozegrał ani jednego oficjalnego meczu. Z powodu braków w przygotowaniu nie zjawił się zresztą na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski - ani tej dorosłej, ani młodzieżowej. - Kacper trenował indywidualnie w grupie, nie był w pełnym treningu z drużyną. Dlatego jestem przekonany, iż lepszą decyzją było danie mu czasu, zaraz w Legii wejdzie w rytm meczowy - tłumaczył wówczas trener kadry U-21 Jerzy Brzęczek.
Urbański nie dostał szansy z Rakowem. "Zabrakło ryzyka"
Mimo wszystko Urbański przez cały czas dysponuje ogromnym potencjałem. Dlatego też Kamieniecki chciał go zobaczyć w starciu z Rakowem choćby na kilka minut. - Zabrakło mi choćby tej małej szansy. Taki Kacper Urbański choćby nie w jakiejś fantastycznej formie, ale ma ten "magic touch", może gdzieś posłać jedno podanie, które o wszystkim przesądzi. I właśnie takiego minimalnego ryzyka mi zabrakło - tłumaczył.
Ostatecznie Legia zremisowała tamto spotkanie 1:1. Urbański kolejną szansę na występ może mieć w środę 24 września. Wówczas jego klub zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Kamieniecki nie spodziewa się go jednak w wyjściowym składzie.