Messiemu całkowicie puściły nerwy. Kamery wszystko nagrały

1 tydzień temu
Zdjęcie: Screenshot: https://x.com/OlimpiaXpy/status/1859233357902540903


Reprezentacja Argentyny wygrała 1:0 z Peru, a jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Lautaro Martinez. Asystował mu Leo Messi, który w starciu z rywalami nie miał łatwego życia i sporo się denerwował. Świadczy o tym nagranie, które trafiło do mediów społecznościowych, ze spięciem Messiego z jednym z rywali. Argentyńczykowi puściły nerwy.
Reprezentacja Argentyny po porażce 1:2 z Paragwajem chciała zakończyć listopadowe zgrupowanie w dobrym stylu i to się udało. Mistrzowie świata skromnie ograli Peru 1:0 po golu Lautaro Martineza z 55. minuty i z przewagą pięciu punktów nad Urugwajem przewodzą grupie eliminacji mistrzostw świata 2026. W kwalifikacjach czeka ich jeszcze sześć meczów.


REKLAMA


Zobacz wideo Nagły zwrot u polskich skoczków rozbudził nadzieje. Wystarczył jeden filmik


Leo Messi nie wytrzymał w meczu Aergentyna - Peru. Tak odezwał się do rywala
W barwach Argentyny całe spotkanie rozegrał Leo Messi, a do tego to on asystował przy trafieniu Martineza. Dla zawodnika Interu Miami nie było to jednak łatwe spotkanie i adekwatnie jak zwykle, obrońcy chcieli utrudnić mu życie. Tym razem jednak Argentyńczyk jasno dawał do zrozumienia, iż go to denerwuje, a jedną z takich sytuacji uchwyciły kamery.


Media społecznościowe obiegło wideo z Messim, kiedy ten w 36. minucie spotkania oddaje strzał, a po uderzeniu wpada na niego Carlos Zambrano. Peruwiańczyk nieco "przestawił" Messiego, a ten bez namysłu wypalił: "Co ty robisz, głupku?".


Argentyńczyka raczej nikt nie kojarzy z takimi nerwami, a to nie pierwszy raz, kiedy w kierunku rywala rzuca słowo "bobo", czyli "głupek", czy "idiota". W przeszłości kamery nagrały Messiego, kiedy ten zwraca się tak do Wouta Weghorsta podczas meczu z Holandią na mundialu w 2022 roku. "Na co się gapisz, głupku?" - rzucał wtedy Messi.


Nerwy na boisku to nic zaskakującego, a piłkarze z pewnością używają wobec siebie dużo ostrzejszych słów. Być może zwiększone ciśnienie Messiego spowodowane były także wydarzeniami sprzed kilku dni, kiedy kibice Paragwaju obrzucili go butelkami, a z trybun słali mu mnóstwo inwektyw. Finalnie jednak po meczu z Peru Argentyńczyk miał prawdopodobnie więcej powodów do zadowolenia niż do złości.
Idź do oryginalnego materiału