Messi kompletnie odleciał. Niewiarygodne, co zrobił

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen z https://x.com/madrid_total2/status/1857238888953020884


Do ogromnej sensacji doszło w piątkową noc! Argentyna przegrała 1:2 z Paragwajem. Drużynie nie był w stanie pomóc choćby Leo Messi. Ba, był bliski, by już po pierwszej połowie wylecieć z boiska i mocno osłabić zespół. Zachował się w sposób skandaliczny i rzucił gorzkie słowa w kierunku sędziego, co zarejestrowały kamery. Arbiter pozostał niewzruszony, choć internauci sugerują, iż 37-latkowi należał się choćby czerwony kartonik.
W 11. kolejce eliminacji do mistrzostw świata doszło do kilku sensacji. Pierwszą z nich był remis Brazylii z Wenezuelą (1:1). Piłkę na wagę zwycięstwa na nodze miał Vinicius Junior, ale zmarnował rzut karny. Jednak to nie o piłkarzu Realu Madryt i wpadce jego drużyny mówi się najwięcej. Jeszcze większą wpadkę zaliczyli Argentyńczycy z Leo Messim w składzie. Co więcej, to właśnie zawodnik Interu Miami wywołał spore kontrowersje.

REKLAMA







Zobacz wideo Reprezentacja Polski mieszka w Portugalii w takim hotelu! "Oczy Was nie mylą"



Leo Messi się nie popisał. Skandaliczne słowa pod adresem arbitra
Piłkarze Lionela Scaloniego mierzyli się na wyjeździe z Paragwajem. I nie ulegało wątpliwości, iż mimo gry na wrogim terenie, będą faworytami. Spotkanie zaczęli znakomicie, bo już w 11. minucie piłkę w siatce umieścił Lautaro Martinez po kapitalnym podaniu Enzo Fernandeza. euforia gości długo jednak nie trwała.


Już osiem minut później wyrównał Antonio Sanabria, który zdobył gola przewrotką, czym całkowicie zaskoczył bramkarza Argentyny. Piłkarze Scaloniego próbowali ponownie wyjść na prowadzenie, ale brakowało skuteczności. Na murawie robiło się więc coraz bardziej nerwowo.
Emocji opanować nie był w stanie choćby sam Messi. I tylko cud sprawił, iż nie wyleciał z boiska już po 45 minutach. W sieci pojawiło się bowiem nagranie, na którym widać, jak Argentyńczyk chwilę przed zejściem na przerwę zwraca się w chamskich słowach do arbitra. Delikatnie mówiąc, nie był zadowolony z pracy sędziego. - Jesteś mięczakiem, nie lubię cię - miał rzucić Messi rozjemcy spotkania prosto w twarz. Co więcej, wykonał też dość wymowny gest i ewidentnie groził arbitrowi palcem.



Internauci oburzeni. Gdzie kara dla Messiego?
Czy Messiego spotkała za to jakaś kara? Absolutnie nie, co dość mocno wzburzyło internautów. Ich zdaniem zasługiwał minimum na żółty kartonik, choć pokazanie mu czerwonej kartki też nie byłoby przesadą. "Cóż, Messi ma swobodę mówienia do sędziów. Może mówić, co chce", "Każdy inny zawodnik wyleciałby z boiska. Ale to Messi. Jego trzeba chronić" - pisali wzburzeni.



Ostatecznie Argentyna przegrała z Paragwajem. W 47. minucie na 2:1 podwyższył Omar Alderete, który wykorzystał kapitalne dośrodkowanie. I mimo iż goście próbowali wyrównać, to celu zrealizować się nie udało. Starali się też wywrzeć presję na sędziach. Tak było m.in. w 61. minucie, kiedy to Nicolas Otamendi przewrócił się w polu karnym, ale arbiter nie wskazał na wapno.
Mimo porażki Argentyna pozostała na pierwszym miejscu w tabeli. Jej przewaga nad drugą Kolumbią wynosi trzy punkty, ale rywale nie rozegrali jeszcze spotkania. Kolejny mecz Messiego i spółki zaplanowano na 20 listopada. Ich przeciwnikiem będzie Peru.
Idź do oryginalnego materiału