Wróciłem do domu. Ostatni tydzień był niesamowity.
Mogłem w końcu zobaczyć Mediolańską Katedrę.
Katedra w Mediolanie |
Zwiedziłem Stadion San Siro, choć może nie specjalnie interesuję się piłką nożną, to obiekt warty zauważenia.
Stadon Giuseppe Meazza w San Siro - AC Milan / Real |
Mogłem zobaczyć oryginał Ostatniej Wieczerzy Leonarda da Vinci.
Ostatnia Wieczerza - fresk Leonarda da Vinci |
Bazylika św. Ambrożego, a adekwatnie jej Patron to osoba, której w Kościele przecenić nie sposób. Między innymi on i jego uczniowie rozwinęli teologię i filozofię chrześcijańską ustalając podstawy naszej wiary.
Bazylika św. Ambrożego - patrona Mediolanu i nie tylko |
Opera w mediolańskiej La Scali to rzeczywistość, o której wcześniej choćby nie marzyłem, bo wydawała się poza moim zasięgiem. Po czym stwierdziłem, iż to jedyna okazja w życiu i... kupiłem bilety.
Wilhelm Tell Rossiniego w Teatro della Scalla |
Biblioteka Ambrozjańska to kolejne miejsce, które pozostanie w pamięci. Wspaniała galeria dzieł sztuki z Caravaggiem, Botticellim, Raphaelem i nie tylko jest wstępem do zapisków i rysunków Leonarda da Vinci zebranych w Codex Atlanticus. Dla mnie - inżyniera to niezwykłe świadectwo geniuszu ludzkiej myśli.
Rysunek Leonarda w 3D (bez autocada) |
Królowa Bona nigdy tu nie zamieszkała, ale jej Zamek Sforzów przynależał. Inaczej jednak historia się potoczyła i ostatecznie część dziedzictwa swojej potężnej rodziny przywiozła na Wawel.
Zamek Sforzów |
Sama Mediolańska Katedra, ale również sąsiadująca z nią Galeria Wiktora Emanuela II przepięknie prezentują się nocą.
Galeria Vittorio Emanuele II |
No i wisienką na torcie było spędzenie ostatniego dnia w Bergamo. Cudowne miejsce.
Bergamo - Città Alta |
Jeszcze chyba do mnie do końca nie dociera, co udało mi się w tym tygodniu zrealizować. To było spełnienie marzeń, najśmielszych marzeń.
Bogu niech będą dzięki!