Po zapowiedzianym zwolnieniu Xaviego media długo spekulowały na temat tego, kto zostanie nowym trenem FC Barcelony. Ostatecznie wybór Joana Laporty padł na Hansiego Flicka, który funkcję szkoleniowca pełni od 1 lipca zeszłego roku. Były selekcjoner reprezentacji Niemiec od razu wprowadził do zespołu własne zasady, opierające się przede wszystkim na solidności i samodyscyplinie.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Szeremeta gwiazdą polskiego sportu? "Znów głośno o polskim boksie"
Tak Hiszpanie ocenili pracę Flicka. Nagle wspomnieli o Lewandowskim
59-latek nie toleruje chociażby żadnych spóźnień, o czym boleśnie przekonali się Jules Kounde czy Inaki Pena. Od początku swojej kadencji Flick postawił na przygotowanie fizyczne, które stało się jego oczkiem w głowie. Podczas treningów piłkarze nosili specjalne pierścienie monitorujące ich stan zdrowia oraz główne parametry organizmu. Według Niemca jego piłkarze będą mogli realizować założenia taktyczne tylko wtedy, kiedy będą w perfekcyjnej formie fizycznej.
Efekty jego pracy zobaczyliśmy szczególnie w pierwszej części sezonu, kiedy to Barcelona przejeżdżała się po kolejnych rywalach, zarówno w La Liga, jak i Lidze Mistrzów. Pod koniec roku Katalończycy złapali zadyszkę, jednak przez cały czas liczą się w grze o mistrzostwo oraz triumf w Champions League. Co więcej, w niedzielę 12 stycznia sięgnęli po pierwsze trofeum pod wodzą nowego trenera. W finale Superpucharu Hiszpanii rozprawili się z Realem Madryt 5:2, a gdyby nie czerwona kartka Wojciecha Szczęsnego, niewykluczone, iż wymiar kary były jeszcze surowszy.
Po wielkim sukcesie hiszpański "AS" wziął pod lupę pół roku pracy Niemca w Barcelonie. "Flick wstrząsnął Barceloną. Zrewolucjonizował drużynę bezpośrednim, ryzykownym i ultraofensywnym futbolem" - napisano, podkreślając jednocześnie, iż do tej pory zespół kierowany przez Hansiego Flicka strzelił aż 83 gole w 28 meczach. To naprawdę imponujący wynik, dający średnią prawie trzech bramek na spotkanie (2,96). W kolejnych fragmentach artykułu hiszpańscy dziennikarze zauważyli, iż Barcelona pierwszy raz od dawna nie zdecydowała się na zatrudnienie szkoleniowca, który doskonale zna jej środowisko. Wcześniej posadę obejmowali chociażby Xavi, Ronald Koeman czy Luis Enrique, nie wspominając już o Guardioli. Teraz Joan Laporta postawił na "człowieka z zewnątrz".
Zobacz też: Stało się. Laporta wyszedł na konferencję prasową i ogłosił. Wszyscy na to czekali
Nie oznacza to jednak, iż Flick kompletnie odszedł od tożsamości boiskowej Katalończyków. "Nie można powiedzieć, iż zatarł ślady stylu Barcelony, ale otrząsnął z pajęczyny drużynę, która stała się nieco wybredna" - czytamy. Na koniec Hiszpanie wspomnieli także o Robercie Lewandowskim. Według nich Hansi Flick znacznie poprawił grę w defensywie Polaka. W ataku również spisuje się kapitalnie, o czym świadczy 26 bramek w 27 meczach. Kapitan reprezentacji Polski wyraźnie odżył pod wodzą trenera, z którym osiągał największe sukcesy w Bayernie Monachium.