Niesamowitym szokiem zakończyła się saga transferowa z udziałem Nico Williamsa. Młody skrzydłowy Athletic Bilbao od dłuższego czasu był łączony z FC Barceloną. Transfer ostatecznie upadł a piłkarz... przedłużył kontrakt ze swoim obecnym klubem. Dostał sporą podwyżkę i zwiększyła się klauzula jego odstępnego o około 50 proc. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Lokalni dziennikarze informują, iż 22-latek miał oczekiwać od Blaugrany gwarancji rejestracji, by nie przeżywać podobnych emocji co Dani Olmo pod koniec roku, kiedy zespół miał problem z jego rejestracją.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Szczęsny powinien publicznie palić? Żelazny: Trochę przegina, mógłby się wstrzymać
FC Barcelona znalazła "bezwarunkowego" następcę Nico Williamsa
W związku z tym co się stało Deco - dyrektor sportowy Dumy Katalonii musiał zacząć się rozglądać za innymi celami transferowymi. Zdaniem dziennikarzy jest nim Luis Diaz z Liverpoolu. Według informacji "Mundo Deportivo" sam zawodnik i jego agenci mieli "podjąć działania" w sprawie transferu. "Powiedzieli, iż zrobią wszystko, by opuścić Anfield na rzecz Spotify Camp Nou" - czytamy.
Teraz Fernando Polo z "MD" donosi, iż Kolumbijczyk nie chce być jak Nico Williams i wysłał sygnał do FC Barcelony, iż jest gotowy i czeka na transfer "bezwarunkowo". "Najlepsze jest to, iż według źródeł w klubie agent kolumbijskiego napastnika nie żąda żadnej obowiązkowej klauzuli rejestracyjnej ani bezpłatnego zwolnienia, jeżeli klub nie zdoła ich zabezpieczyć. Podążając za przykładem Daniego Olmo i Joana Garcii, Diaz powiedział Barcelonie, iż jest w pełni przekonany, iż zabezpieczą jego rejestrację przed końcem letniego okna transferowego" - napisał dziennikarz.
Zobacz też: Oto sukcesor Lewandowskiego w Barcelonie. "Gotowe"
Według doniesień Luis Diaz planuje poprosić Liverpool o zgodę na transfer, ale nie "natychmiast" ze względu na żałobę po tragicznej śmierci Diogo Joty. "Jego planem pozostaje stanowcze żądanie sprzedaży, aby mógł podpisać kontrakt z Barcą i spełnić swoje marzenie. W rzeczywistości, według jego agenta, istnieje pewna zaleta: angielski klub musi zebrać fundusze, aby zrekompensować ogromną inwestycję dokonaną w transfery Wirtza, Frimponga i Kerkeza" - relacjonuje Mundo Deportivo.
Inna alternatywa na lewe skrzydło w FC Barcelonie
W przypadku problemów z transferem Luisa Diaza mówi się, iż FC Barcelona jest zainteresowana także Rafaelem Leao z AC Milanu. "Barcelona podpisze kontrakt ze skrzydłowym tego lata, bo była to strategiczna pozycja do wzmocnienia w projekcie sportowym. Leao jest piłkarzem, który najbardziej przypomina Williamsa pod względem warunków" - informował kataloński "Sport".
"Temat Rafaela Leao w kontekście transferu do Barcelony pojawił się latem zeszłego roku. Na korzyść Leao przemawia wiek i wrażenie, iż jest piłkarzem, który ma przed sobą długą karierę i duże możliwości rozwoju. Leao ma za sobą nierówny sezon, a w Milanie miał kilka nieporozumień z trenerami" - dodawano.