Media: Trzęsienie ziemi w Legii? Iordanescu to nie wszystko

8 godzin temu
Edward Iordanescu w piątek przestał być trenerem Legii Warszawa. Na zwolnieniu Rumuna może się jednak nie skończyć. - Odpowiedzialność jest też po stronie pionu sportowego - mówił w programie "Przegląd Ligowy" dziennikarz Łukasz Olkowicz i wskazał, kto jeszcze może ponieść konsekwencje. Szczególnie mocno przewija się jedno nazwisko.
Legia Warszawa znalazła się w potwornie trudnej sytuacji. Po czwartkowej porażce z Pogonią Szczecin 1:2 odpadła z Pucharu Polski, który po raz kolejny mógł być dla niej przepustką do europejskich pucharów. W Ekstraklasie jest bowiem dopiero 10. Po serii kiepskich wyników pracę stracił więc Edward Iordanescu, o czym dyskutowano już od dłuższego czasu. Na tym jednak zmiany w stołecznym klubie mogą się nie skończyć.


REKLAMA


Zobacz wideo Paweł Wilkowicz o powrocie Goncalo Feio: Wielu się przy nim poparzyło


Bronił Iordanescu, teraz może mieć problem. "Spóźniona decyzja"
Nieudana kooperacja z Iordanescu w sporej mierze obciąża dyrektora sportowego Legii Michała Żewłakowa. Zatrudnienie Rumuna miało być jego "autorskim pomysłem". choćby po trzech z rzędu porażkach Legii Żewłakow stawał w obronie szkoleniowca. - Jesteśmy w kryzysie. Ale ten, który prowadzi drużynę, musi mieć szansę, żeby z niego wyjść. Media pisały, iż złożył dymisję, ale nic takiego nie miało miejsca. Omawialiśmy pewne scenariusze, które mogą, ale nie muszą się wydarzyć. Mam zaufanie do Edwarda Iordanescu - tłumaczył dziennikarzom przed meczem z Szachtarem Donieck.


Mimo tych deklaracji cierpliwość do Iordanescu się skończyła. - Od słów wsparcia Żewłakowa były spotkania z Lechem i Pogonią. Legia w obu tych meczach rozczarowała, więc wydarzyło się jeszcze więcej. Myślę, iż może w gabinetach Legii odpalili sobie konferencję i czekali na to, co powie trener. Tam nie było żadnego ognia i żaru. Ten facet w tej chwili nie jest w stanie podnieść tej drużyny, więc chyba wszyscy dla dobra wszystkich, iż czas się rozstać. Trzeba przyznać, iż jest to spóźniona decyzja - ocenił w programie "Przegląd Ligowy" Łukasz Olkowicz.
Nie tylko Iordanescu. Oto winni koszmarnej sytuacji Legii
Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" stwierdził wprost, iż winę za słabą grę ponosi nie tylko szkoleniowiec. - Odpowiedzialność jest też po stronie pionu sportowego, bo raz - nie trafiłeś z trenerem, a dwa - Legia przed sezonem miała uzupełnić dwie newralgiczne pozycje - napastnika i skrzydłowych. Dzisiaj są to najbardziej przestrzelone transfery - dodał.


Olkowicz w głównej mierze krytykował sprowadzenie Milety Rajovicia, Antonio Colaka, Ermrala Krasniqiego i Noah Weisshaupta. Żaden z nich nie spełnia pokładanych oczekiwań, a trzej ostatni nie mieszczą się choćby w podstawowym składzie. Na takie ruchy transferowe zdecydowali się Michał Żewłakow oraz Fredi Bobic. Dlatego też obaj mają się czego obawiać.
Idź do oryginalnego materiału