FC Barcelona dokonała już pierwszego transferu w letnim oknie. Mistrz Hiszpanii wydał 25 mln euro, a więc kwotę, która była w klauzuli wykupu Joana Garcii z Espanyolu. Garcia ma być nowym numerem jeden w Barcelonie, co może oznaczać rychłe rozstanie z Marc-Andre ter Stegenem. Tymczasem Barcelona cały czas pracuje nad sprowadzeniem skrzydłowego. Niedawno za faworyta władz uchodził Luis Diaz z Liverpoolu, ale teraz numerem jeden wydaje się być Nico Williams, zawodnik Athletiku.
REKLAMA
Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"
Czytaj także:
Wielka wpadka Kanału Sportowego. Tak poinformowali o śmierci Diogo Joty
Rewolucja w ataku Barcelony? "To zmieni skład Flicka"
Hiszpański dziennik "Mundo Deportivo" pisze o rewolucji w ataku Barcelony, która może dotknąć Roberta Lewandowskiego. To ma nastąpić w momencie, gdy do drużyny dołączy kolejny skrzydłowy - Williams lub Diaz. "Skrzydłowy, który zmieni skład u Flicka. Przybycie zawodnika, który potrafi zaskoczyć przeciwnika, dałoby Barcelonie profil piłkarza grającego pionowo, głęboko, zręcznego w pojedynkach jeden na jednego i zdolnego do przyciągania obrońców, by uwolnić Lewandowskiego i Yamala" - czytamy w artykule.
W jaki sposób Flick ustawiłby wtedy Raphinhę w składzie Barcelony? Brazylijczyk miałby występować w roli ofensywnego pomocnika, grającego tuż za napastnikiem. Na pozycji środkowego napastnika mógłby grać Ferran Torres, co udowodnił w zeszłym sezonie, niejednokrotnie zastępując Lewandowskiego, ale też na tej pozycji sprawdziłby się Dani Olmo.
Czytaj także:
Tak Niemcy nazwali Pajor na godziny przed meczem z Polską
"W ten sposób Flick mógłby rozstawić atak z szybkością i przewagą na skrzydłach, co jest kluczowym elementem jego futbolowej filozofii opartej na ofensywnej grze w wysokim pressingu. Trener Barcelony będzie mógł zaprojektować różne kombinacje w ataku, dysponując zróżnicowanym i utalentowanym tercetem ofensywnym" - dodaje "Mundo Deportivo".
Warto dodać, iż kontrakt Lewandowskiego z Barceloną jest istotny do czerwca 2026 r. To może oznaczać, iż jego rola w przyszłym sezonie ulegnie zmianie.
Barcelona walczy o Nico Williamsa. "Nie czujemy się pokrzywdzeni"
Williams posiada w swoim kontrakcie z Athletikiem klauzulę wykupu w wysokości 58 mln euro, którą należy uiścić w jednej racie. Javier Tebas, szef LaLiga stwierdził, iż Barcelona aktualnie nie byłaby w stanie zarejestrować Williamsa.
Zobacz też: Diogo Jota ogłosił to zaledwie pięć dni przed śmiercią. Serce pęka
- jeżeli okazja rynkowa wiąże się z zapłaceniem klauzuli, to Barcelona jest na to przygotowana. Nie mamy nic do ukrycia, niech nas kontrolują, nie ma problemu. Zamierzamy wykorzystywać okazje rynkowe. Chcemy, by wszyscy byli traktowani jednakowo i w tym sensie nie czujemy się pokrzywdzeni czy prześladowani. Robimy wszystko prawidłowo, nie mamy czego ukrywać - opowiadał Joan Laporta, prezes Barcelony.
Wcześniej Athletic wydał komunikat, w którym poinformował o spotkaniu z Tebasem, którego tematem były możliwości Barcelony na rynku. "Athletic dba o własne interesy. Podczas spotkania omówiono między innymi zdolność FC Barcelony do pozyskiwania zawodników. Jesteśmy wdzięczni La Liga za pełną dyspozycję i jasność jej odpowiedzi" - czytamy.
Barcelona rozpocznie nowy sezon ligi hiszpańskiej od wyjazdowego meczu z Realem Mallorca, który odbędzie się 17 sierpnia o godz. 18:00.