W minioną sobotę 14 grudnia Arsenal mierzył się z Evertonem w meczu 16. kolejki Premier League. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Tuż przed tym meczem Mikel Arteta poinformował, iż Jakub Kiwior rozpocznie to spotkanie na ławce, a w jego miejsce wskoczył powracający po kontuzji Gabriel Magalhaes.
REKLAMA
Zobacz wideo Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora? Żelazny: Wspaniałe miejsce do życia
Jakub Kiwior ma dość
Ostatecznie Polak z ławki się nie podniósł i nie pomógł swojej drużynie. Hiszpański szkoleniowiec przeprowadził w tym meczu pięć zmian, a na murawie zameldowali się Jorginho za Rice'a, Nwaneri za Odegaarda, Partey za Lewisa-Skelly'ego, Jesus za Merino i Trossard za Martinellego.
Włoskie media trąbią o tym, iż ruch Mikela Artety miał znaczący wpływ na decyzję polskiego obrońcy dotyczącą przyszłości. Serwis tuttomercatoweb.com zatytułował swój artykuł "Punkt zwrotny dla Kiwiora, to zerwanie z Arsenalem: od razu może uzyskać stały kontrakt" i opisał w nim, iż decyzja o odsunięciu go ze składu sprawiła, iż defensor poprosił swoich agentów o znalezienie mu nowego zespołu.
Zobacz też: Trzęsienie ziemi w klubie reprezentanta Polski. Miarka się przebrała
"Jak podaje znajdująca się dziś w kioskach gazeta Il Mattino, obrońca to pierwsze nazwisko na liście Napoli Antonio Conte. Klub w styczniu będzie szukał środkowego obrońcy, lewego obrońcy i pomocnika. W ciągu najbliższych dni agenci będą we Włoszech na spotkaniu z Napoli. Conte jest na 'tak' w kontekście Kiwiora" - czytamy.
Brytyjczycy ogłaszają ws. transferu Kiwiora. "Musi naciskać"
Niedawno "Daily Mail" donosił, iż Mikel Arteta jest fanem talentu Polaka i ma cenić jego wszechstronność. W związku z tym chciałby, by defensor został przynajmniej do końca sezonu. Według brytyjskich dziennikarzy Polak "musiałby naciskać na odejście, by otrzymać zgodę na transfer".
Jakub Kiwior trafił do Arsenalu w styczniu 2023 roku. Jak informuje serwis Transfermarkt Kanonierzy zapłacili za niego 19,5 mln euro. Aktualnie wyceniany jest na 30 milionów.