"Dopasowanie Nico Williamsa będzie oznaczać zmiany w ataku. W środku pola Dani Olmo ma szansę zyskać popularność, a Robert Lewandowski będzie ją stopniowo tracił, aby dostosować pozycję do wieku" - pisało kilka dni temu "Mundo Deportivo", twierdząc, iż Polak może paść ofiarą transferu skrzydłowego i to mimo iż wciąż znajduje się w znakomitej dyspozycji. Dowód? Strzelił aż 42 gole w minionym sezonie, co było dla niego najlepszym wynikiem w FC Barcelonie. Wydaje się jednak, iż po wygaśnięciu kontraktu w 2026 roku napastnik odejdzie z drużyny. A ta będzie potrzebować nowej "9".
REKLAMA
Zobacz wideo Na co stać reprezentację Polski kobiet na Euro? Możejko: Sukcesem będzie zbudowanie fundamentu na przyszłość
Barcelona będzie zmuszona sprzedać kilku zawodników, w tym lidera. Tak pozyska następcę Lewandowskiego
I jak donoszą dziennikarze katalońskiego "Sportu", m.in. ze względu na Lewandowskiego będzie musiało dojść do sporej wyprzedaży zawodników. Tylko tak klub będzie w stanie zakontraktować jakościowego napastnika w jego miejsce. Kiedy ma to nastąpić? Władze Barcelony chciały dokonać wietrzenia szatni już latem 2025, ale ze względu na opór zawodników, co do odejścia, będą musieli zmienić plany. "Wygląda na to, iż słynna i pożądana wielka wyprzedaż nie nadejdzie tego lata i zostanie przełożona na 2026 rok" - czytamy. Ba, zdaniem redakcji, Barcelona będzie gotowa sprzedać jednego z liderów.
O kim mowa? Na liście istnieją cztery nazwiska. Dziennikarze wymieniają Ronalda Araujo, Gaviego, Fermina Lopeza czy Raphinhę. Barcelona liczy na to, iż mistrzostwa świata 2026 podniosą ich wartość, dzięki czemu otrzymają za nich większe oferty. "Jasne jest, iż klub będzie musiał zakontraktować wysoko jakościową '9' następnego lata, ponieważ kontrakt Lewandowskiego wygasa, a to jest warte pieniędzy. A bez sprzedaży sprawy staną się zbyt skomplikowane" - spuentowali. Tak więc pozostaje nam czekać na ruchy klubu. Jak na razie wszyscy wspomniani zawodnicy pozostają w Barcelonie i spędzą w niej kolejny sezon.
Zobacz też: Barcelona ma problem. Szczęsny w środku zamieszania.
Ilu Polaków zobaczymy w Barcelonie za rok?
Przygotowania do kampanii 2025/26 piłkarze rozpoczną 13 lipca. W jakim składzie? Może już nie być w nim Inakiego Peny. Powinien być za to Wojciech Szczęsny, mimo iż od dziś nie jest już oficjalnie piłkarzem Barcelony. Nie przedłużył jeszcze umowy, ale Deco zapewnił, iż do kontynuacji współpracy dojdzie. Tak więc w kolejnym sezonie powinniśmy mieć dwóch Polaków w Barcelonie. Pytanie, co dalej?