Medalista olimpijski nagle opuścił Polskę. Kolejna zmiana kraju

1 miesiąc temu
Zdjęcie: https://www.instagram.com/piotrmalachowski/


- Byłem zły, iż to wszystko tak się potoczyło i to właśnie wtedy pojawił się pomysł, by wyjechać z Polski - tłumaczył w wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty Piotr Małachowski. Dwukrotny wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem, zanim zakończył karierę, widział się w roli działacza. Tymczasem od ponad dwóch lat żyje z dala od naszego kraju. Ostatnio Dominikanę zamienił na Tajlandię. Oto jak mu się żyje.
Piotr Małachowski należy do najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletów ostatnich lat. W dorobku ma dwa srebrne medale olimpijskie w rzucie dyskiem z Pekinu i Rio de Janeiro, złoto mistrzostw świata czy dwa tytuły mistrza Europy. Wydawało się więc, iż po zakończeniu kariery polskie środowisko lekkoatletyczne będzie chciało wykorzystać jego doświadczenie. Tymczasem życie Małachowskiego potoczyło się zupełnie inaczej. Nie jest ani trenerem, ani działaczem, za to mieszka na tajskiej wyspie Phuket.


REKLAMA


Zobacz wideo "Pokazaliśmy świetną siatkówkę". Łukasz Kaczmarek po zwycięstwie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle


To dlatego Małachowski wyjechał z Polski. "Nie miałem wyjścia"
Karierę dyskobola Małachowski zakończył we wrześniu 2021 r. Ostatni start zaliczył podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej. Jak sam przyznał, później zamierzał promować sport wśród dzieci oraz pomagać innym sportowcom przechodzący na emeryturę. - Miałem przygotowane konkretne pomysły, a cztery lata temu obiecano mi, iż będziemy działać. Choć przyjaciele ostrzegali, ja się bardzo zaangażowałem. Ostatecznie zostałem sprowadzony na ziemię i zrozumiałem, iż żadnej z koncepcji nie uda mi się wprowadzić - wyznał w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.


Po roku Małachowskiego już w Polsce nie było. Wraz z żoną i synem wyjechał na Dominikanę. - Byłem zły, iż to wszystko tak się potoczyło i to właśnie wtedy pojawił się pomysł, by wyjechać z Polski. Żona przez lata znosiła to, iż mnie nie było w domu, a ona musiała opiekować się synem. Po karierze zapragnęła podróży, a ja nie miałem wyjścia - tłumaczył.
Najpierw Dominikana, teraz Tajlandia. Tak wygląda emerytura Małachowskiego. "Spakowaliśmy się w trzy walizki"
Na Karaibach wiódł spokojne życie. - Do plaży mamy trzy minuty jazdy samochodem. Nie ma chaosu i gonitwy za wszelką cenę za pieniądzem i karierą - mówił nieco ponad dwa lata temu w "Przeglądzie Sportowym". Mimo to postanowił coś zmienić i w październiku zeszłego roku przeniósł się do Tajlandii. - Spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy w trzy walizki, resztę rozdaliśmy znajomym i potrzebującym, a po chwili byliśmy w samolocie do Tajlandii - opowiadał dalej w rozmowie z WP.
Małachowski zamieszkał na wyspie Phuket, która jest rajem dla zagranicznych turystów. Były sportowiec ma z czego żyć. Jako medalista olimpijski pobiera specjalną emeryturę. Dodatkowo przysługuje mu jeszcze jedna - wojskowa. przez cały czas pracuje też przy organizacji Memoriału Kamili Skolimowskiej. Zresztą na koszty życia nie może narzekać. - Ostatnio za obiad dla trzech osób zapłaciliśmy w przeliczeniu 32 złote. Nie mogliśmy przestać się śmiać - wyjawił.


W Tajlandii najbardziej urzekły go dobre jedzenie i uprzejmość miejscowych. Zdążył też skorzystać z tamtejszych atrakcji. - Wszedłem do zagrody z sześciomiesięcznymi tygrysami, miałem okazję spędzić trochę czasu z wielkimi słoniami i karmić je bananami. Przyznam, iż były tak duże, iż zacząłem trochę panikować, co bardzo rozbawiło moją rodzinę - opowiedział.
Idź do oryginalnego materiału