W tym tygodniu odbędzie się druga kolejka Azjatyckiej Ligi Mistrzów, ale zostanie rozegranych mniej spotkań. Jedno z nich zostało właśnie odwołane. Wiadomo już, iż jedna z drużyn nie pojawi się na boisku. Wcześniej piłkarze ostrzegali, iż może dojść do takiego precedensu.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Odwołano mecz LM w Azji
We wtorek irański Sepahan miał zagrać z mistrzem Indii, Mohun Bagan SG, w ramach drugiej kolejki fazy grupowej drugiego poziomu LM AFC. To w praktyce azjatycki odpowiednik Ligi Europy UEFA. Do tego spotkania nie dojdzie, bowiem Hindusi nie chcą przyjeżdżać do Iranu.
Decyzja o odwołaniu spotkania zapadła w niedzielę. Piłkarze Mohun Bagan obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Już wcześniej sygnalizowali władzom klubu, iż wyjazd do Iranu to zbyt duże ryzyko dla nich. Ostatni list, pod którym podpisało się 25 zawodników, był jednoznacznym stanowiskiem - piłkarze nie polecą na mecz w obawie o swoje życie.
Władze indyjskiego klubu zaakceptowały decyzję graczy i poinformowały azjatycką federację, iż zespół nie wybierze się do Iranu ze względu na napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie.
Nie zapadła jeszcze decyzja, czy mecz zostanie rozegrany w innym terminie, być może na neutralnym terenie, czy jednak zostanie przyznany walkower na korzyść Sepahanu. AFC ma rozważać poważne ukaranie Hindusów. Mowa choćby o kilkuletnim zawieszeniu w ramach azjatyckich rozgrywek. Nie można wykluczyć, iż sprawa będzie miała swój koniec przed odpowiednim sądem.
Jak podaje sport.ro, Mohun Bagan SC zamierza skierować sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Klub jest pewny, iż postępuje słusznie, chroni swoich zawodników przed zagrożeniem zgodnie z prawem.
Zobacz też: Akcja w meczu Ekstraklasy stała się viralem. Setki tysięcy wyświetleń
Sepahan i Mohun Bagan SC przegrały swoje mecze w pierwszej kolejce 0:1, odpowiednio z Al Hussein z Jordanii i Ahal FK z Turkmenistanu.