McLaren: Bez wymiany informacji między garażami. Ale polecenia zespołowe mogą być

3 godzin temu



By zrównać szanse swoich kierowców, McLaren miał postanowić nie wymieniać informacji między garażami Lando Norrisa i Oscara Piastri. Tylko czy na pewno to jest wyrównanie szans?

Ekipa z Woking kontynuuje swoje “papaya rules” do końca sezonu i deklaruje, iż dopóki obaj kierowcy będą mogli się ze sobą ścigać.

Ale McLaren postanowił pójść jeszcze dalej. Według informacji portalu racingnews365.com, po raz pierwszy w tym sezonie zespół postanowił, iż garaże Lando Norrisa i Oscara Piastri nie będą wymieniały się informacjami po sesjach. Dotyczyć ma to również ustawień, z jakich korzystają zawodnicy.

Wcześniej, w fabryce zespołu, przeprowadzone zostały symulacje, mające ustalić najlepsze bazowe ustawienia dla wszystkich z kierowców i od tej pory każy z kierowców wraz ze swoimi inżynierami ma pracować niezależnie.

Celem takiego ruchu jest nie danie żadnemu z kierowców przewagi nad drugim.

Problem w tym, iż w ramach obowiązkowego oddawania 1. treningu “młodym kierowcom”, Oscar Piastri nie przejechał tej sesji, a dane zebrane przez kierowcę IndyCar, Patricio O`Warda niekoniecznie muszą być przydatne Australijczykowi.

Co z team orders?

Kwestię poleceń zespołowych w McLarenie wyjaśnił Zak Brown, CEO producenta. W rozmowie ze Sky Sports F1 przyznał on, iż w kwalifikacjach i w pierwszej fazie wyścigu nie będzie żadnej ingerencji ze strony ekipy, a zawodnicy mogą ścigać się na ustalonych od dawna zasadach.

Potem jednak nie da się wykluczyć, iż zespół będzie musiał podjąć bolesną decyzję i postawić wszystko na jednego zawodnika.

“Jesteśmy realistami, chcemy mistrzostwa świata kierowców. Przystępujemy do tego weekendu wiedzieć, iż obaj mają na nie szanse i dajemy im równe szanse mimo różnicy punktowej” – mówi Zak Brown.

“Nie wiemy, jak pójdą kwalifikacje, co z niezawodnością. o ile jednak w wyścigu stanie się dość jasne, iż tylko jeden ma szansę, a drugi nie, zrobimy to, co trzeba by zapewnić sobie mistrzostwo kierowców. Szaleństwem byłoby nie zrobienie tego” – dodaje Amerykanin.

Według Browna, również obaj jego kierowcy chcą, by tytuł kierowców trafił do McLarena.

“To sport zespołowy. Wspólnie próbujemy zdobyć mistrzostwo konstruktorów oraz kierowców. To zabrzmi dziwne, ale o ile jeden będzie wiedział, iż nie ma szans na tytuł, to będzie chciał żeby jego kolega go zdobył. Tego chce zespół, a oni są graczami zespołowymi, co już widzieliśmy w tym roku” – mówi Brown.

O tym, czego potrzebują poszczególni kierowcy do zdobycia mistrzostwa świata przeczytacie tutaj.

Wyścig o GP Abu Zabi rozpocznie się w niedziele o godz. 14:00. Pełny harmonogram weekendu znajdziecie tutaj.

Na podstawie: racingnews365.com



Idź do oryginalnego materiału