Mbappe chwycił się za głowę, Real sensacyjnie przegrał. Zagrali dla Barcelony!

2 godzin temu
Zdjęcie: screen


Real Madryt znów mógł nałożyć ogromną presję na FC Barcelonę i zwiększyć nad nią przewagę w La Liga do dziesięciu punktów. "Królewscy" nie zdołali jednak odnieść piątego ligowego zwycięstwa z rzędu, przegrywając sensacyjnie z Espanyolem Barcelona 0:1. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, bo zwycięskiego gola dla Espanyolu strzelił w 85. minucie Carlos Romero, którego od ponad 20 minut nie powinno być na boisku po brutalnym ataku w nogi Kyliana Mbappe.
W sobotni wieczór prowadzący w tabeli La Liga Real Madryt przybył na przedmieścia Barcelony na starcie z jednym z beniaminków rozgrywek - Espanyolem. "Królewscy" chcieli w tym spotkaniu utrzymać czteropunktową przewagę nad Atletico Madryt przed przyszłotygodniowymi derbami, a także nałożenie presji na FC Barcelonę, która przed niedzielnym starciem z Alaves mogła mieć choćby dziesięć punktów straty do odwiecznego rywala.


REKLAMA


Zobacz wideo Adrian Siemieniec będzie następcą Michała Probierza? Szymczak: On jest wyjątkowy


Sensacja w La Liga. Wielka kontrowersja i blamaż Realu Madryt. Ogromna szansa dla Barcelony
Ten mecz zaczął się dla Realu Madryt źle, bo od kontuzji Antonio Rudigera. Po niespełna kwadransie dał znać Carlo Ancelottiemu, iż nie jest w stanie kontynuować gry i został zmieniony przez Raula Asencio. To fatalna interwencja dla "Królewskich", bo już za tydzień przed zespołem z Madrytu derby z Atletico, a w kolejnych dniach rywalizacja z Manchesterem City w Lidze Mistrzów.
Pierwszy celny strzał oddali gospodarze, jednak płaskie uderzenie Jofre nie mogło zaskoczyć Thibauta Courtoisa. W odpowiedzi do siatki rywali trafił choćby Vinicius Junior, który po indywidualnej akcji w 21. minucie pokonał Joana Garcię uderzeniem z kilkunastu metrów, ale dosłownie ułamki sekundy wcześniej przewinienie popełnił Kylian Mbappe, który w starciu z rywalem odepchnął w twarz jednego z obrońców Espanyolu.
Na pierwszą celną próbę w wykonaniu Realu trzeba więc było czekać do 39. minuty, gdy w światło bramki uderzył z 16 metrów Jude Bellingham, ale na pewno nie był to strzał, który mógł sprawić problemy Joanowi Garcii. Do przerwy na Cornella-El Prat było 0:0.


Po zmianie stron pierwszy niezłą sytuację miał Espanyol, gdy w 50. minucie Carlos Romero uciekł Rodrygo, ale pod naciskiem Brazylijczyka uderzył z kilkunastu metrów nad bramką. Real odpowiedział kilkadziesiąt sekund później - strzał z dystansu Jude'a Bellinghama niepewnie odbił Joan Garcia, a dobijający z ostrego kąta Kylian Mbappe trafił tylko w słupek i chwycił się za głowę. Po chwili z kilkunastu metrów uderzył także Dani Ceballas, jednak prosto w ręce bramkarza Espanyolu. W końcu szybkiej akcji Realu i podaniu Lucasa Vazqueza z kilku metrów spudłował Vinicius Junior.


Po godzinie gry gospodarze spokojnie mogli grać w dziesiątkę po bardzo brutalnym wejściu Carlosa Romero w nogi rozpędzonego Kyliana Mbappe. Sędzia Alejandro Muniz Ruiz puścił groźną akcję "Królewskich", a potem wrócił do obrońcy Espanyolu jedynie z żółtą kartką.


Real atakował coraz mocniej. Niecelne strzały z dystansu oddawali Vinicius Junior i Jude Bellingham. W 76. minucie po indywidualnej akcji w słupek trafił Rodrygo. Chwilę później po "firmowej" akcji na lewym skrzydle uderzał celnie Kylian Mbappe, jednak wtedy świetnie interweniował Joan Garcia, który po rzucie rożnym obronił też strzał głową Aureliena Tchouameniego.
Espanyol w ofensywie praktycznie nie grał w tym meczu, a w szczególności po przerwie, ale w 86. minucie to gospodarze przeprowadzili akcję, która otworzyła wynik meczu. Po składnej i szybkiej kontrze piłkę w pole karne dośrodkował Omar El Hilali, a celnym strzałem z powietrza popisał się drugi z bocznych obrońców - Carlos Romero. Dokładnie ten Romero, którego od ponad 20 minut nie powinno być na boisku po brutalnym faulu na Mbappe.


Sędzia spotkania Muniz Ruiz doliczył do tego meczu siedem minut, ale Real stać już było jedynie na niecelne strzały z pola karnego Viniciusa Juniora i Kyliana Mbappe.


Real Madryt nie wykorzystał doskonałej sytuacji, by co najmniej utrzymać przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w La Liga. "Królewscy" sensacyjnie przegrali na wyjeździe z Espanyolem Barcelona 0:1 i przed przyszłotygodniowymi derbami z Atletico mają nad lokalnym rywalem tylko punkt przewagi. FC Barcelona w niedzielnym meczu z Alaves będzie z kolei miała szanse do zmniejszenia straty do Realu z siedmiu do czterech punktów. A Espanyol? "Papużki" dzięki tym trzem punktom ma już 23 punkty i kosztem Alaves wyskoczyły ze strefy spadkowej La Liga.
Idź do oryginalnego materiału