Tajemnicą poliszynela jest, iż Aston Villa ma zamiar rozejrzeć się za wzmocnieniami na prawym boku obrony i to jeszcze zimą. Podstawowym defensorem zespołu na tej pozycji jest Matty Cash. Przy czym reprezentant Polski miewał już w poprzednim sezonie i ma też w tym nawracające kłopoty zdrowotne. Tylko w bieżących rozgrywkach ominął przez to sześć spotkań ligowych. Tymczasem bogactwa wśród zmienników nie ma.
REKLAMA
Zobacz wideo Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej 2024 uznany sportowym wydarzeniem roku. Piotr Małachowski: Serce rośnie!
Matty Cash bez mocnego rywala. Aston Villa chce to zmienić
Miejsce Casha zajmuje najczęściej Ezri Konsa. Jednak Anglik to środkowy obrońca i to właśnie tam stawia na niego Unai Emery, gdy tylko nie musi łatać prawej strony. Z kolei 19-letni Serb Kosta Nedeljković zupełnie nie cieszy się zaufaniem hiszpańskiego trenera (tylko 114 minut w Premier League). To nakłania klub z Birmingham do rozejrzenia się po rynku transferowym. I wiele wskazuje na to, iż wzrok działaczy Aston Villi skierował się w stronę Hiszpanii.
Wychowanek Barcelony na celowniku. Katalończycy mogą zarobić
Konkretniej mówiąc na Oscara Minguezę. Kibice FC Barcelony, której jest wychowankiem, kojarzyć go mogą z niezbyt udanych występów w pierwszej drużynie tego klubu. Jednak odkąd latem 2022 roku odszedł do Celty Vigo, jego rozwój jest niezaprzeczalny. Po tym jak w poprzednim sezonie na stałe wskoczył do wyjściowej jedenastki swojej drużyny, w tym naprawdę imponuje formą i walorami ofensywnymi. Ma już dwa gole i pięć asyst w siedemnastu meczach.
Jego dobra forma przykuła uwagę "The Villains", o czym jako pierwszy donosił Marcos Benito z "El Chiringuito TV". Później informacje te potwierdzał choćby Fabrizio Romano. Klub z Birmingham nie poczynił ponoć jeszcze żadnych konkretnych ruchów z tym związanych, ale Mingueza ma być jednym z ich głównych celów transferowych. Jego zwolennikiem ma być trener Unai Emery. Dodajmy, iż jeżeli Aston Villa zdecyduje się na kupno Hiszpana, z pewnością ucieszy to FC Barcelonę, która oddając go do Celty, zagwarantowała sobie 50% zysku z następnej sprzedaży.