Ostatnio doszło do wielkiej walki Adriana Bartosińskiego z Mamedem Khalidovem. Zakończyła się ona zwycięstwem żywej legendy KSW, czemu przyjrzał się bliżej właśnie Kołecki.
Starcie „Bartosa” z zawodnikiem „Arrachionu” było walką wieczoru jubileuszowej gali KSW. Panowie zmierzyli się ze sobą w super fightcie, który zakontraktowany był na 3 rundy w kategorii średniej. Pojedynek ten jednak zakończył się już w 2. odsłonie.
W 1. rundzie mieliśmy do czynienia z całkowitą dominacją ze strony zawodnika „Octopus Łódź”. Podopieczny Pepłowskiego rozluźnił się trochę po tej odsłonie pojedynku, co skończyło się dla niego tragicznie. Mamed zszokował swoim występem wszystkich niedowiarków, zabierając Adrianowi „0” z rekordu. Mianowicie Adrian wstając spod Khalidova wpadł w jego pułapkę, którą była dźwignia na staw łokciowy.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy z awansem w rankingu UFC!
Szymon Kołecki ocenia występ Bartosińskiego!
Kołecki w wywiadzie u Artura Mazura odniósł się do walki wieczoru gali XTB KSW 100. Polski medalista olimpijski poddał zakończenie tego pojedynku swojej analizie, w której przyjrzał się bliżej perspektywie „Bartosa” chwilę przed balachą autorstwa Mameda Khalidova. Fragment jego wypowiedzi poniżej:
Pewnie nie zbyt często na sparingach leży na plecach i pewnie to wstawanie gdzieś mu tam gorzej poszło. o ile ktoś nie ma opanowanego wstawania to najczęstszym sposobem dla ludzi, którzy mają problem ze wstawaniem, jest wstawanie poprzez oddanie pleców i Mamed o tym wiedział. Adrian nie dał się dobrze wpiąć, ale spadając on mu już wychwycił lewą rękę i później Adrian zamiast pilnować swojej ręki, gdzieś tam nogę zaczął przekładać Mamedowi, a Mamed nogę zarzucił i… masa błędów, ale mi się wydaje, iż po prostu stracił czujność. Tą czujność być może uśpił Mamed Khalidov.
Bartosiński sam przyznał, iż trochę zlekceważył Mameda po 1. rundzie. Jak widać był to najważniejszy błąd, który świetnie wykorzystała legenda polskiego MMA.