Marko: Jeszcze mamy cierpliwość

6 godzin temu



Fatalna forma Liama Lawsona w pierwszych sesjach sezonu 2025 wzbudziła wiele dyskusji na temat jego przyszłości w Red Bullu – przedwcześnie.

Po tym jak rozbił się w GP Australii, dziś Liam Lawson zaliczył kolejne odpadnięcie w pierwszym segmencie kwalifikacji. W czasówce do Sprintu w Chinach zajął ostatnie miejsce, tracąc do Maxa Verstappena 0,8 sekundy. Kierowca tłumaczył, iż nie był w stanie wprowadzić opon w prawidłowe okno pracy.

Wielu kibiców od razu zaczęło odliczać dni do końca kariery Lawsona w Red Bullu, przypominając, iż za lepsze wyniki ekipę opuścił Sergio Perez, a na szansę przez cały czas czeka Yuki Tsunoda, który był dziś ósmy.

Opiekun programu juniorskiego Red Bulla, Helmut Marko stara się być wyrozumiałym dla Nowozelandczyka.

“Sprawy nie mają się u niego dobrze. Pierwsze okrążenie było ok, był 0,3 sekundy z tyłu, ale na następym popełnił błąd” – wskazuje Marko.

“Podczas następnego weekendu wyścigowego będzie znał tor po raz pierwszy w tym sezonie. Teraz jeździmy na tych, których nie zna. Mam nadzieję, iż będzie miał też lepszy samochód w zakresie balansu” – dodaje Austriak.

Marko sugeruje, iż Red Bull nie będzie wykonywał nerwowych ruchów w stosunku do Lawsona, a za jego wynikami może stać charakterystyka bolidu Red Bulla.

“Jak bardzo Yuki Tsunoda jest za Maxem Verstappeem? Mniejsza różnica wynika z tego, iż bolid Racing Bulls jest łatwiejszy w prowadzeniu i ustawianiu. o ile chodzi o Lawsona, przez cały czas mamy cierpliwość” – mówi Marko.

Pytanie, jak długa potrwa ta cierpliwość, zwłaszcza o ile okaże się, iż strata Lawsona nie maleje we właściwym tempie.

Na podstawie: racingnews365.com
fot. Red Bull Content Pool



Idź do oryginalnego materiału