Marek Papszun // Fot. Paweł JerzmanowskiMarek Papszun konsekwentnie dąży do zmiany klubu. 51-latek po raz kolejny podkreślił, iż chce odejść z Rakowa Częstochowa i przejść do Legii Warszawa, a jego słowa wywołały nowe poruszenie przed czwartkowym meczem Ligi Konferencji.
W środę szkoleniowiec oficjalnie poinformował o chęci zmiany pracodawcy. Jego deklaracja wywołała falę komentarzy, ale sam trener zaznacza, iż chciał jedynie przedstawić fakty i uciąć spekulacje.
W rozmowie z Polsatem Sport wyjaśnił:
„Nie wiem, czy to było mocne oświadczenie. Na poprzedniej konferencji mówiłem, iż jak będą jakieś informacje dotyczące tej sprawy, to może ktoś się do tego odniesie. Chciałem skomentować, jaka jest rzeczywistość. Wiedziałem, iż padną pytania, iż będę musiał się z tym zmierzyć. A mówię prawdę, więc powiedziałem, jak jest”.
Dodał też, iż drużyna poznała jego decyzję jeszcze przed konferencją prasową.
„Zawsze działałem w ten sam sposób. Mam duży szacunek do piłkarzy i sztabu, dlatego wszyscy dowiedzieli się o tym przed konferencją” powiedział trener Rakowa.
Kluczowy problem to spór dotyczący zapisów w kontrakcie. Papszun miał zabezpieczyć się na wypadek atrakcyjnej oferty i w umowie umieszczono klauzulę pozwalającą mu odejść wcześniej. Strony różnią się jednak w interpretacji tego, czy klauzula obejmuje również propozycje z innych polskich klubów, w tym właśnie z Legii.
Trener apeluje o cierpliwość i podkreśla, iż opinia publiczna nie zna wszystkich ustaleń między nim a kierownictwem Rakowa.
„Poza bardzo wąskim managementem Rakowa i mną nikt nie ma pełnych danych na ten temat. Mam nadzieję, iż tak zostanie i nie będzie trzeba wynosić tego na zewnątrz” podsumował.
Sytuacja pozostaje dynamiczna, a decyzja dotycząca przyszłości szkoleniowca może zapaść w każdej chwili.

2 godzin temu
















![Siatkarki Fair Play nie zwalniają tempa. Kolejne zwycięstwo! [wideo, zdjęcia]](https://tkn24.pl/wp-content/uploads/2025/11/Mecz-siatkowki-kobiet-Fair-Play-KSZO-04.jpg)
