Marek Koźmiński: Ręce opadają. Jeden wielki dramat

2 miesięcy temu
Michał Probierz nie wytrzymał ciśnienia. A to właśnie on powinien je wytrzymać. Jak chciał posprzątać w swojej reprezentacji, to trzeba było to zrobić już po meczu z Finlandią, na spokojnie, z chłodną głową.
Idź do oryginalnego materiału