Marczyk pokrzyżuje plany Matulce?

rallypl.com 5 godzin temu

Po pięciu rundach Rajdowych Mistrzostw Europy FIA ERC Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk prowadzą w klasyfikacji generalnej cyklu. Tegoroczny sezon jest dla nich przełomowy – nie tylko utrzymują wysoką regularność, ale również znacząco podnieśli tempo na trasach.

Efekty widać w wynikach – załoga stanęła na podium w Rajdzie Węgier, Rajdzie Polski oraz w Rajdzie Roma di Capitale. Jak podkreśla Marczyk, w tym sezonie sprzyja im także odrobina szczęścia:
„Ja to tak trochę określam, iż szczypta szczęścia jest cały czas po naszej stronie w tym sezonie” – mówi w rozmowie z Patrykiem Serwańskim w RMF24.pl

Sukces oparty na konsekwencji

Marczyk i Gospodarczyk zgromadzili już 107 punktów, zbliżając się do wyniku z poprzedniego sezonu, kiedy zdobyli 109 punktów przy większej liczbie startów. Choć klasyfikacja nie pokazuje pełnego obrazu (na koniec sezonu liczy się siedem najlepszych startów z ośmiu), jedno jest pewne – polska załoga jest w tym roku wyraźnie szybsza.

„Do regularności dołożyliśmy trochę prędkości. W pięciu dotychczasowych rundach mistrzostw Europy mamy już trzy podia. W poprzednich latach takie wyniki nam się nie zdarzały. Dojeżdżaliśmy regularnie na miejsca 5-7. W tej chwili walczymy o wyższe pozycje i patrzę na to z pełną satysfakcją.” – podkreśla Marczyk.

Nowe podejście do rajdów

Kierowca zdradza, iż zmiana mentalności była jednym z kluczowych elementów progresu. „Od początku sezonu staram się paradoksalnie mniej myśleć o rajdach. Myślę o nich w kluczowych momentach gdy przygotowujemy ustawienia, mamy dni testowe, jesteśmy w dniu rajdowym. Wtedy oczywiście jestem w pełni zaangażowany. Zauważyłem, iż w przeszłości trochę spalałem się na tym, iż cały czas chciałem aktywnie zrobić coś lepiej, bardziej, coś przeanalizować. Teraz daje sobie więcej swobody. Ufam swojemu doświadczeniu, wyczuciu.”– tłumaczy zawodnik.

Kluczowe rundy przed finałem sezonu

Przed Marczykiem i Gospodarczykiem jeszcze trzy decydujące starty – w sierpniu, wrześniu i październiku. Najbliższy z nich to czeski Rajd Barum, do którego przygotowania realizowane są pełną parą.

„Mamy spore doświadczenia z przeszłości. istotny będzie na pewno harmonogram przygotowań. Gdzie będziemy testować? Czy wystartujemy tydzień wcześniej w Rajdzie Rzeszowskim, który jest na tydzień przed Rajdem Barum. Musimy się wspólnie z zespołem, co będzie najcenniejsze. Później mamy Rajd Walii, który jechaliśmy w zeszłym roku. Zobaczymy, na ile trasy się zmienią. Na koniec sezonu Chorwacja. Coś nowego w cyklu mistrzostw Europy, ale my tam byliśmy w 2022 roku w rundzie WRC” – wyjaśnia Marczyk.

Polska załoga podchodzi do kolejnych startów z chłodną głową, skupiając się na tym, by każdy rajd był krokiem w stronę mistrzowskiego tytułu. „Wiem, iż im skuteczniejsi będziemy w Rajdzie Barum czy dalej w Walii to sama Chorwacja może już okazać się dla nas po prostu prostsza.” – podsumowuje.


Źródło: rmf24.pl

Idź do oryginalnego materiału