Marcin Lijewski: Czeka nas trudne zadanie, jesteśmy jednak na nie gotowi

2 dni temu

Przed Wami ostatni etap przygotowań do styczniowych Mistrzostw Świata. Jak będzie on wyglądał?

Ostatni etap przygotowań rozpoczynamy w Płocku od czterodniowego zgrupowania w Płocku w składzie krajowym z nieco szerszą kadrą. Nie mogliśmy niestety skorzystać z wszystkich zawodników, którzy na co dzień występują zagranicą, ale ma to też swoje plusy bo możemy przyjrzeć się większej liczbie zawodników. Dzięki temu na bieżąco wiemy, kto w jakiej jest w tej chwili dyspozycji i w razie nieprzewidzianych wypadków będziemy mieć w obwodzie kolejnego przygotowanego zawodnika. Po tych czterech dniach, 30 grudnia po treningu rozjeżdżamy się do domów i rodzin. Dajemy sobie trochę od siebie odpocząć i spotykamy się wieczorem 2 stycznia ponownie w Płocku, by rozpocząć już ten adekwatny etap przygotowań w pełnym składzie.

Tak jak trener wspomniał, czeka Was w Płocku kilka treningów. Na czym głównie chcecie się skupić i pracować przed wylotem do Danii?

Obecnie robimy tak zwaną pracę ogólną jeżeli chodzi o naszą taktykę. Będziemy przez te dni pracować nad wszystkim po trochu, co mamy przygotowane. Trenujemy każdą zagrywkę w różnych wariantach. Niekiedy jest to jedna zagrywka, a wariantów jest tak naprawdę sześć. Każdego dnia do południa mamy zajęcia motoryczne oraz treningi siłowe, a wieczorem trenujemy w płockiej Orlen Arenie.,

Po tych kilku dniach co można powiedzieć o zdrowiu zawodników? Czy kibice reprezentacji mogą spać, póki co spokojnie?

Myślę, iż jest to taki sport, gdzie nigdy nie mogą być spokojni. Niestety nie wszyscy zawodnicy są zdrowi. Tak jak to bywa po połowie sezonu mamy kilka urazów, zarówno tych mniej poważnych, jak i kilka tych niepokojących. Jednak sztab medyczny robi wszystko, by na styczniowy turniej wszyscy gracze byli w pełni dostępni i gotowi do pracy.

Zanim wylecicie na Mistrzostwa Świata czeka Was jeszcze w Płocku turniej 4 Nations Cup. Jak ważne to będą mecze w kontekście sprawdzenia formy czy rozwiązań taktycznych?

Każde granie jest bardzo ważne, szczególnie dla nas, gdzie tych meczów międzypaństwowych mamy stosunkowo mało. Również dla mnie będzie to na pewno wstępny obraz zespołu. Kibice, którzy wybiorą się do Orlen Areny zobaczą interesujące i emocjonujące widowiska. Tak będziemy kierować treningami, by ten turniej zagrać troszeczkę na zmęczeniu, żeby ta świeżość i ten pik przyszedł na adekwatny moment czyli 15 stycznia.

Jeśli chodzi o rywali podczas tego turnieju? Co można o nich powiedzieć oraz co zadecydowało o ich wyborze?

Przede wszystkim każdy zespół jest inny i tym właśnie kierowaliśmy się przy ich wyborze. Tak by każdy rywal był z innej półki i prezentował zupełnie inną szkołę piłki manualnej. Austriaków nikomu z pewnością nie trzeba przedstawiać, szczególnie po ostatnich Mistrzostwach Europy , gdzie w mojej ocenie byli rewelacją tego turnieju. Kolejny rywal to Japonia, która cztery miesiące temu była tam, gdzie my od bardzo dawna chcemy być czyli na Igrzyskach Olimpijskich. Także to też nie jest zespół, który można lekceważyć. Nie zagrali tam wielkiego turnieju, ale w kilku meczach pokazali się z naprawdę dobrej strony. Natomiast na zakończenie turnieju czeka nas mecz z Tunezją – afrykańskim zespołem, który jest dla nas zawsze troszkę niewygodny, dlatego przyda nam się konfrontacja z każdym z tych przeciwników.

Główny cel tych przygotowań czyli Mistrzostwa Świata coraz bliżej. Jak nastawiacie się do tego turnieju i czego po nim oczekujecie?

Ten turniej jest dla nas trochę dziwnie ustawiony, ponieważ mamy bardzo trudną pierwszą grupę. Z reguły jest tak, iż w fazie wstępnej jest zespół, który można powiedzieć jest trochę dostarczycielem punktów i nieważne jakby się zagrało to z tej grupy zawsze się wychodziło. Teraz jest troszeczkę inaczej, grupa jest bardzo wyrównana, mamy cztery zespoły z Europy i do końca nie będzie wiadomo, który z tych zespołów z grupy nie wyjdzie. Dlatego główny nacisk przygotowań musimy postawić na tą pierwszą grupę i dopiero jak z tej grupy wyjdziemy będzie nam teoretycznie łatwiej, bo trafimy do grupy z Duńczykami, gdzie będą jeszcze Włosi, Tunezyjczycy lub Algierczycy, więc to granie będzie już w teorii dużo łatwiejsze. Będzie to odwrotnie niż zazwyczaj, bo ta piramida trudności szła do góry, a tutaj przynajmniej na papierze powinno być odwrotnie, ale najpierw trzeba skupić się na tym by z tej grupy wyjść, a to nie będzie łatwe zadanie, jesteśmy jednak na nie gotowi.

Zadanie z pewnością proste nie będzie, bo czekają nas mecze z Niemcami, Czechami i Szwajcarią. Jak można po krótce scharakteryzować tych rywali?

Zaczynamy z bardzo „wysokiego C”. Gramy na początek z Wicemistrzem Olimpijskim i postaramy się zagrać jak najlepiej, żeby choćby w przypadku porażki dobrze wejść w turniej. Dla nas najważniejsze będą jednak dwa kolejne mecze czyli spotkania z Czechami i Szwajcarami i w tych dwóch meczach musimy pokazać wszystko, co najlepsze, by wyjść z grupy.

Terminarz turnieju 4 Nations Cup

Idź do oryginalnego materiału