"Marca" brutalna dla Lewandowskiego. Tak podsumowali jego szanse

9 godzin temu
FC Barcelona po czwartkowym spotkaniu z Espanyolem miała ogromne powody do euforii z powodu przypieczętowania mistrzostwa Hiszpanii. Ale dla Roberta Lewandowskiego tamten wieczór mógł mieć słodko-gorzki smak, gdyż nie zebrał za grę pochlebnych recenzji. Do grona krytyków dołączył portal "Marca", który napisał: - Od początku sezonu był na fali wznoszącej, a jego przewaga wydawała się nie do odrobienia. Ale to się zmieniło.
Robert Lewandowski w istocie przez długi okres sezonu przewodził w klasyfikacji strzelców LaLiga. Do 32. kolejki wydawało się nawet, iż wyjdzie zwycięsko z prestiżowej rywalizacji z Kylianem Mbappe, gdyż na koncie miał zdobytych 25 bramek przy 22 trafieniach Francuza.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze


Jednak w spotkaniu z Celtą Vigo nastąpił dramat Polaka, który doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. Uraz sprawił, iż Lewandowski opuścił dwie ligowe kolejki, a także finał Pucharu Króla i pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów z Interem. Z kolei w rewanżu pojawił się na boisku pod koniec meczu regulaminowego czasu gry. Ostatecznie dane mu było zagrać w dogrywce, po której Barcelona odpadła z rozgrywek. Lewandowski niczym nie wyróżnił się na boisku, stąd w kolejnym El Clasico, tym razem granym w ramach LaLiga, nie podniósł się z ławki rezerwowych. W tym czasie na pozycji numer 9 w Barcelonie szalał Ferran Torres, który zaliczył trzy asysty.


Media przejechały się po Lewym za mecz z Espanyolem. Mbappe mu uciekł
We wspomnianym El Clasico poza Torresem na boisku szalał za to Mbappe, który w przeciwieństwie do Polaka zalicza świetną końcówkę sezonu. Choć Real przegrał z Barceloną 3:4, to Francuz strzelił w tym meczu hattricka. Wcześniej zanotował dwa trafienia z Celtą Vigo, a w 36. kolejce dołożył gola w spotkaniu z Mallorką. Tym sposobem wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji strzelców, posiadając na koncie 28 bramek.
Lewandowski, który w spotkaniu z Espanyolem wyszedł od pierwszej minuty, nie zdołał odpowiedzieć rywalowi żadnym trafieniem. Mało tego, w 65. minucie został zmieniony przez Fermina Lopeza. Słaby występ Polaka nie umknął uwadze hiszpańskich mediów, które wystawiły mu jedną z najniższych ocen w zespole Blaugrany.


Tym razem wątek Lewandowskiego w krótkiej nitce na X poświęconej spotkaniu z Barcelony z Espanolem poruszył portal "Marca". - Lewandowski wraca. I zalicza kolejny mecz bez strzelenia gola. Pichichi mu się wymyka. Od początku sezonu był na fali wznoszącej, a jego przewaga wydawała się nie do odrobienia. Ale to się zmieniło. Z powodu kontuzji opuścił kilka meczów, co wykorzystał Mbappe - czytamy we wpisie "Marki".


Media coraz bardziej powątpiewają więc w to, iż Lewandowskiemu uda się powtórzyć osiągnięcie sprzed dwóch sezonów, kiedy wywalczył Trofeo Pichichi. Pocieszeniem dla Polaka może być za to fakt, iż hiszpańskie media bardzo dobrze oceniają jego postawę w całym sezonie, wskazując go jako jednego z lepszych graczy Barcelony. Lewandowski we wszystkich rozgrywkach zagrał łącznie 50 spotkań, w trakcie których strzelił 40 goli i zaliczył 3 asysty.
Idź do oryginalnego materiału