Mamed Khalidov zwrócił się do kibiców po KSW 100 w specjalnym nagraniu, zawodnik zapowiedział iż robi przerwę i w przyszłym roku nie zamierza wchodzić do klatki.
Mamed Khalidov stoczył na KSW 100 pojedynek z Adrianem Bartosińskim. Były mistrz KSW w kategorii średniej zmierzył się z niepokonanym do tej pory Bartosem, aktualnym mistrzem kategorii półśredniej. Mamed Khalidov w pięknym stylu poddał Bartosińskiego w drugiej rundzie walki wieczoru jubileuszowej gali.
Mamed Khalidov zwrócił się do swoich kibiców zaledwie kilka dni po efektownym zwycięstwie. Legendarny zawodnik przyznał, iż nie wie co będzie dalej. Khalidov stwierdził, iż chciał stoczyć pojedynek z najmocniejszym rywalem w swojej kategorii wagowej jednak nie udało się do tego doprowadzić z powodu kontuzji mistrza.
– Nie wiem, co dalej. Nie wiem, co dalej. Było to naprawdę wielkie wyzwanie dla mnie. Chciałem na tak wyjątkowej gali bić się z najlepszym zawodnikiem. W mojej kategorii wagowej to był Pawlak. Niestety… A może i na szczęście miał kontuzję i dostałem bardziej chyba wymagającego zawodnika… Znaczy, nie wiem, czy był bardziej wymagający, ale był niepokonany. Było to chyba największe wyzwanie dla mnie teraz, w tej chwili, o ile chodzi o Federację KSW. Z tak topowym zawodnikiem walczyć i tym bardziej zwyciężyć.
Kolejna deklaracja Khalidova była dla kibiców jeszcze bardziej szokująca. Mamed stwierdził, iż nie ma pojęcia czy pojedynek z Bartosińskim nie był ostatnią walką w jego karierze. Khalidov na koniec wypowiedzi zapowiedział przerwę od startów. Weteran KSW zrobi sobie przerwę i podjął zaskakującą decyzję by nie wchodzić do klatki przez najbliższy rok.
– A dlaczego było to ważne? Bo nie wiem, ile jeszcze powalczę. Nie mam pojęcia, czy to była ostatnia walka, czy jeszcze przede mną jedna, dwie walki. Mając tą świadomość, chciałem… o ile to ma być moja ostatnia walka, niech ona będzie z tym najlepszym zawodnikiem. Niech ona będzie na KSW 100. Na tej wyjątkowej gali.
– Zobaczymy, co dalej. o ile będzie mi dane, będę miał chęci, będę miał zdrowie, to zawalczymy jeszcze. A tego jeszcze teraz stwierdzić nie potrafię. Na razie chcę odpocząć. Mam jeszcze mnóstwo spraw na głowie. Myślę, iż najbliższy rok na pewno nie zawalczę. A już mam 44 lata. I pół! Więc za rok będę miał 45. Dopiero wtedy zobaczę, czy iść w tą drogę, czy znowu walczyć, czy nie.