"Makabryczny wypadek". Piłkarz Manchesteru z meczu pojechał prosto do szpitala

3 godzin temu
Mecz Manchesteru United z Olympikiem Lyon z pewnością już przeszedł do historii piłki nożnej ze względu na to, co działo się w jego dogrywce. Niestety, tego starcia dobrze nie będzie wspominał jeden z zawodników angielskiego klubu Victor Lindelof. Szwed ze stadionu musiał udać się prosto do szpitala po dramacie, który rozegrał się w jego domu.
Manchester United w spotkaniu z Olympikiem Lyon dokonał niemożliwego i chociaż do 120. minuty przegrywał 3:4, to wygrał spotkanie jeszcze przed rzutami karnymi po trafieniach Kobbiego Mainoo i Harry'ego Maguire'a. To starcie Ligi Europy z pewnością przejdzie do historii, jako jeden z najlepszych meczów angielskiego klubu w ostatnich latach, a już na pewno jako jeden z najbardziej szalonych.


REKLAMA


Zobacz wideo Maciej Śliwowski był świadkiem sprzedania meczu. "Płakałem po ostatnim gwizdku"


Dramat w domu piłkarza Manchesteru United. Ze stadionu pędził do szpitala
"The Sun" informuje, iż tego spotkania dobrze nie będzie wspominał Victor Lindelof, który miał pojawić się na boisku w drugiej części gry, ale zamiast tego musiał udać się do szpitala. W jego domu miał miejsce "makabryczny wypadek", o którym Szwed dowiedział się niedługo przed pierwszym gwizdkiem.


"Godzinę przed rozpoczęciem meczu zadzwoniła nasza opiekunka i powiedziała, iż ??są w karetce i jadą do szpitala" - napisała żona zawodnika Maja w mediach społecznościowych. "Mój najmłodszy syn Francis rozciął sobie całą głowę. Gonił za swoim starszym bratem w domu i wpadł na nasze szklane schody" - dodała.
Rzekomo syn piłkarza miał czoło rozcięte na "dwie części" i spędził w szpitalu czwartek i piątek. Musiał zostać poddany operacji plastycznej, żeby "złożyć czoło". Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie i beż żadnych komplikacji. "Lekarze mówią, iż będzie miał dużą bliznę na czole. Jest wikingiem i dzielnie to zniósł" - napisała żona obrońcy Manchesteru United.


Lindelof przez nieprzyjemną sytuację nie mógł uczestniczyć w ogrywaniu rywali z Francji, ale na szczęście z jego synem wszystko w porządku. Szwed wrócił do gry w niedzielę i pełnił funkcję kapitana w przegranym 0:1 meczu z Wolves.
Idź do oryginalnego materiału