Majchrzak sprawił najpiękniejszą sensację! Największy triumf w karierze

4 godzin temu
Wielki sukces Kamila Majchrzaka, jedynego Polaka w singlu mężczyzn na Wimbledonie. Majchrzak w I rundzie sprawił sensację, pokonując byłego finalistę imprezy - Włocha Matteo Berrettiniego 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3.
Była połowa trzeciego seta meczu: Kamil Majchrzak (109. ATP) - Matteo Berrettini (35. ATP). Włoch podrażniony przegraniem drugiej partii, zaczął grać świetnie. We wszystkich czterech pierwszych gemach serwisowych Polaka wygrał przynajmniej trzy punkty. W trzecim gemie zmarnował dwa break pointy, ale w piątym przełamał Majchrzaka z łatwością - do 0 i prowadził 4:2. Chwilę później miał break pointa, by wygrywać 5:2. Wtedy nastąpił niesamowity zwrot. Włoch w 8. gemie przy swoim serwisie popełnił cztery z rzędu błędy!, przegrał go do 0. i było 4:4. Mało tego, w 10. gemie Polak miał dwie piłki setowe po szczęśliwym zagraniu z bekhendu, po którym piłka zatańczyła na taśmie i spadła po stronie Włocha. Berrettini pierwszą obronił asem, ale przy drugiej już nie dał rady i przegrał czwarty gem z rzędu i seta 4:6. Były finalista turnieju z 2021 roku wyglądał na bezradnego.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Od początku czwartego seta Włoch zaczął skracać wymiany. Szukał kończących uderzeń, częściej stosował skróty. Już w pierwszym gemie przełamał Polaka. Majchrzak mógł natychmiast odrobić straty, ale zmarnował dwa break pointy. Potem Włoch umiejętnie pilnował swoich gemów serwisowych. Przy podaniach Majchrzaka nie przykładał się - m.in. przegrał trzy takie gemy do 0! To się zemściło w 10. gemie przy podaniu Włocha. Wtedy Polak bardzo dobrze returnował i był skuteczny w wymianach, wolejem przy siatce wywalczył przełamanie i był remis 5:5.


Wtedy nastąpił kolejny nieoczekiwany zwrot. Majchrzak przy swoim serwisie nie wygrał punktu, popełniając aż trzy błędy. Był bardzo zły, chciał rzucić rakietą, ale się powstrzymał. Chwilę później Włoch zakończył asem swój gem serwisowy i doprowadził do decydującego piątego seta.
Patrząc na statystykę meczów Berrettiniego, Majchrzak nie mógł być optymistą przed piątym setem. Włoch w swojej karierze grał bowiem dziewięć pięciosetówek i aż siedem wygrał. Tymczasem Majchrzak decydującą odsłonę rozpoczął kapitalnie - od wygrania 12 punktów z rzędu! i prowadził 3:0. - Patrząc na to jak się porusza Berrettini zastanawiam się, czy w ogóle będzie chciał długich akcji, czy będzie je skracał - mówił komentator Polsatu Sport.
Majchrzak pewnie utrzymał prowadzenie i cieszył się z pierwszego w karierze zwycięstwa z zawodnikiem z najlepszej "40" rankingu ATP.


Wygrana Majchrzaka to jego wielki sukces. Po wycofaniu z Wimbledonu z powodu kontuzji Huberta Hurkacza (39. ATP) był on jedyną polską nadzieją w turnieju męskim w singlu. 29-letni tenisista w Londynie nigdy wcześniej nie awansował do II rundy. Dwa razy odpadł w I rundzie - w 2019 roku pokonał go Hiszpan Fernando Verdasco, a trzy lata temu Australijczyk Thanasi Kokkinakis.
Majchrzak i Berrettini na swój mecz musieli długo czekać, bo blisko trzy godziny. Pierwotnie miał on się rozpocząć ok. godz. 15.45, a panowie wyszli na kort dopiero o godz. 18.20. Polak zaczął z wysokiego C, bo już w drugim gemie miał dwie szanse na przełamanie słynącego z bardzo dobrego serwisu Włocha. Nie wykorzystał ich jednak, a to się zemściło. W piątym gemie Majchrzak zagrał fatalnie i został przełamany. Miał w nim nieudany slajs, podwójny błąd serwisowy oraz wyrzucił forhend daleko w aut. Polak szansy na odrobienie strat nie dostał. W trzech kolejnych gemach serwisowych Włocha wygrał zaledwie cztery punkty.
- Mecz wyrównany. Nie można powiedzieć, iż jest różnica dwóch, trzech klas. Obaj zawodnicy mieli swoje szanse, ale te ważniejsze piłki wygrał Włoch - mówił komentator Polsatu Sport.
Te słowa potwierdziły się w drugim secie. W czwartym gemie Polak znakomicie spisał się przy serwisie Włocha. Najpierw zagrał dwa winnery z forhendu, a break pointa wywalczył kapitalnym returnem. Wtedy jednak źle trafił w piłkę i była równowaga. Majchrzak drugą szansę na przełamanie zdobył po winnerze w bekhendu. Chwilę później Berrettini popełnił błąd z forhendu i został przełamany. Potem nastąpił koncert Majchrzaka, który w ósmym gemie znów odebrał serwis rywalowi, a seta zwyciężył w znakomitym stylu 6:2. Polak wygrał w nim aż 77 proc. punktów po drugim podaniu (Włoch tylko 50 proc.) i popełnił ponad cztery razy mniej niewymuszonych błędów (3-14). A potem doszło do sensacyjnego zwrotu, który opisaliśmy już wyżej.


Zobacz także: Sabalenka była murowaną faworytką w pierwszej rundzie Wimbledonu. 74 minuty i koniec
Rywalem Majchrzaka w drugiej rundzie będzie Ethan Quinn (USA, 89. ATP), który pokonał 4:6, 6:2, 7:6 (13:11), 6:2 Henry'ego Searle (Wielka Brytania, 421. ATP).


Matteo Berrettini - Kamil Majchrzak 6:4, 2:6, 4:6, 7:5,
Idź do oryginalnego materiału